Dowcipy o podróżach
Facet podczas podróży samochodem poczuł, że chce mu się siu - siu. Przy drodze nie było żadnego parkingu i po dłuższym czasie gdy nacisk na ścianki pęcherza się zwiększał postanowił zatrzymać się przy drodze. Wyszedł z samochodu i poszedł do lasu. Rozpiął rozporek i z ulgą zaczął siusiać. Po kilku chwilach mówi do swojego penisa ”No widzisz kiedy Ty chcesz to ja zawsze staję”.
529
Dowcip #378. Facet podczas podróży samochodem poczuł, że chce mu się siu - siu. w kategorii: „Żarty o podróżowaniu”.
W autobusie jedzie para staruszków, a ponieważ autobus się trzęsie więc dziadek ma problem ze skasowaniem biletu. Autobus zatrzymuje się na czerwonym świetle, a babka na to:
- Wsadzaj póki stoi!
- Wsadzaj póki stoi!
421
Dowcip #929. W autobusie jedzie para staruszków w kategorii: „Śmieszne dowcipy o podróżowaniu”.
Młode małżeństwo jechało nocnym ekspresem nad morze. A, że spali na jednym łóżku, ustalili, że gdy ona będzie miała ochotę na seks, powie ”Pączki, pączki”. Jak można się było spodziewać, hasło padało kilkakrotnie, aż rozgorączkowany podróżny z parteru zwrócił im uwagę:
- Nie jedzcie tyle tych pączków, bo mi lukier na twarz kapie!
- Nie jedzcie tyle tych pączków, bo mi lukier na twarz kapie!
212
Dowcip #17610. Młode małżeństwo jechało nocnym ekspresem nad morze. w kategorii: „Żarty o podróżach”.
Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo. Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryje, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone.
Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieje, że kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan. - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, ze jesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin.
- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryje, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone.
Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieje, że kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan. - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, ze jesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin.
112
Dowcip #13073. Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo. w kategorii: „Śmieszny humor o podróżowaniu”.
Leci dziadek z wnuczkiem na wycieczkę do Bankoku samolotem. Stewardesa opowiada różne ciekawostki o tym mieście i na zakończenie dodaje:
- Proszę uważać, 80% kobiet w Bankoku jest zarażona wirusem HIV, a pozostałe 20% cierpi na gruźlicę.
- Co, co mówiła? - pyta wnuczka przygłuchy dziadek.
- Dziadek, rwiemy tylko te co kaszlą - odpowiada wnuczek.
- Proszę uważać, 80% kobiet w Bankoku jest zarażona wirusem HIV, a pozostałe 20% cierpi na gruźlicę.
- Co, co mówiła? - pyta wnuczka przygłuchy dziadek.
- Dziadek, rwiemy tylko te co kaszlą - odpowiada wnuczek.
310
Dowcip #8890. Leci dziadek z wnuczkiem na wycieczkę do Bankoku samolotem. w kategorii: „Żarty o podróżowaniu”.
Jedzie facet pociągiem. Zgłodniał, poszedł do Warsu, wciągnął fasolkę po bretońsku. Wraca do przedziału, ale po chwili czuje, że fasolka zaczyna mu jeździć po żołądku. Wychodzi z przedziału i zmierza w kierunku toalety. Naciska klamkę. Zajęte. Przechodzi do sąsiedniego wagonu. Nieczynne. Szybszym już krokiem przechodzi cały wagon do następnego WC. Zajęte. Biegiem do kolejnego ustępu. Nieczynne. Znów zajęte. Nieczynne. Nieczynne. Zajęte... Na ostatnich nogach facet wraca do swojego przedziału, w którym siedzi dwóch pasażerów. Koleś błagalnym głosem:
- Panowie, błagam, siła wyższa, pozwólcie, ja tu w kąciku, na gazetę.
Panowie patrzą po sobie z niesmakiem, ale trudno. OK. Jeden z nich wychodzi na korytarz, drugi otwiera okno, staje przy nim i zapala papierosa. Facet skulony w kącie:
- Proszę pana, ale tu jest przedział dla niepalących.
- Panowie, błagam, siła wyższa, pozwólcie, ja tu w kąciku, na gazetę.
Panowie patrzą po sobie z niesmakiem, ale trudno. OK. Jeden z nich wychodzi na korytarz, drugi otwiera okno, staje przy nim i zapala papierosa. Facet skulony w kącie:
- Proszę pana, ale tu jest przedział dla niepalących.
28
Dowcip #4665. Jedzie facet pociągiem. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o podróżowaniu”.
Facet chciał wypożyczyć wielbłąda. Właściciel powiedział mu, że gdy zwierzę nie będzie chciało iść, to trzeba mu dogodzić. W czasie drogi wielbłąd stanął. Facet mu dogodził i zobaczył, że mu się od tego zrobiły pęcherze na ręce. Po godzinie drogi wielbłąd znów się zatrzymał. Facet zrobił swoje i teraz ujrzał pęcherze na drugiej ręce. Po godzinie wielbłąd znowu stanął. Facet się wkurzył i powiedział:
- Wiesz stary, przestań, ja już nie mogę, mam pęcherze na dwóch rękach. No jak miałbym to zrobić?
Na to wielbłąd się roześmiał i odpowiedział:
- Cmok cmok cmok.
- Wiesz stary, przestań, ja już nie mogę, mam pęcherze na dwóch rękach. No jak miałbym to zrobić?
Na to wielbłąd się roześmiał i odpowiedział:
- Cmok cmok cmok.
511
Dowcip #5251. Facet chciał wypożyczyć wielbłąda. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o podróżach”.
Jedzie Anglik, Rusek, Niemiec i Turek w jednym przedziale. No i zaczynają się popisy, który ma lepiej.
Anglik zaczyna:
- Nasz kraj jest tak bogaty, że możemy sobie na wszystko pozwolić. Wstał otworzył okno i wyrzucił cały plik dolców przez okno.
Rusek popatrzył chwilę, podumał, i mówi:
- W naszym to my też mamy wszystkiego w bród. Wstał, wyciągnął spod ławki skrzynkę wódki i wyrzucił przez okno.
Na to Niemiec zaczyna mówić:
- No, my mamy też od cholery... nie dokończył, bo zrywa się z siedzenia Turek i krzyczy:
- Nie! Proszę, nie!
Anglik zaczyna:
- Nasz kraj jest tak bogaty, że możemy sobie na wszystko pozwolić. Wstał otworzył okno i wyrzucił cały plik dolców przez okno.
Rusek popatrzył chwilę, podumał, i mówi:
- W naszym to my też mamy wszystkiego w bród. Wstał, wyciągnął spod ławki skrzynkę wódki i wyrzucił przez okno.
Na to Niemiec zaczyna mówić:
- No, my mamy też od cholery... nie dokończył, bo zrywa się z siedzenia Turek i krzyczy:
- Nie! Proszę, nie!
531
Dowcip #848. Jedzie Anglik, Rusek, Niemiec i Turek w jednym przedziale. w kategorii: „Kawały o podróżach”.
Dwóch polaków jedzie do Niemiec po odbiór auta. Nagle po jakimś czasie złapał ich gliniarz i mówi:
- Papyren.
- No tak się składa, że nas okradli.
- Was?
- No, mnie i Mietka.
- Papyren.
- No tak się składa, że nas okradli.
- Was?
- No, mnie i Mietka.
1625
Dowcip #1966. Dwóch polaków jedzie do Niemiec po odbiór auta. w kategorii: „Humor o podróżowaniu”.
Jedzie Hrabia samochodem przez las.
- Janie zatrzymaj samochód, chce mi się sikać.
Jan zatrzymał.
- Janie otwórz drzwi i wyprowadź mnie pod drzewo.
Jan otworzył drzwi i wyprowadził Hrabiego.
- Janie otwórz rozporek i wyciągnij go.
- Janie, leje?
- Nie.
- Janie schowaj go i zamknij rozporek.
- Janie schowałeś go?
- Tak.
- Szkoda, bo leje.
- Janie zatrzymaj samochód, chce mi się sikać.
Jan zatrzymał.
- Janie otwórz drzwi i wyprowadź mnie pod drzewo.
Jan otworzył drzwi i wyprowadził Hrabiego.
- Janie otwórz rozporek i wyciągnij go.
- Janie, leje?
- Nie.
- Janie schowaj go i zamknij rozporek.
- Janie schowałeś go?
- Tak.
- Szkoda, bo leje.
313