Dowcipy o ortografii
Policjant na komisariacie pisze protokół. Pyta kolegi:
- Jak się pisze ”róże”?
Kolega odpowiada:
- Wiem akurat, bo moja żona ma imię Róża. ”Ó” zamknięte i ”Z” z kropką.
- OK. Dzięki.
I pisze dalej spokojnie: ”Podejrzany wszedł na balkon po róże spustowej”.
- Jak się pisze ”róże”?
Kolega odpowiada:
- Wiem akurat, bo moja żona ma imię Róża. ”Ó” zamknięte i ”Z” z kropką.
- OK. Dzięki.
I pisze dalej spokojnie: ”Podejrzany wszedł na balkon po róże spustowej”.
417