Dowcipy o ogórkach
Siedzą sobie w trójkę: marchewka, ogórek, penis i narzekają:
Marchewka:
- Moje życie jest do bani, jak tylko urosnę, biorą mnie, tną na kawałki i wrzucają do sałatki.
Ogórek:
- Ty masz do bani?! Wyobraź sobie ze mnie, jak tylko urosnę, biorą, przyprawiają i wrzucają na jakiś czas do słoika pełnego octu, w którym czekam aż ktoś mnie wyjmie i wrzuci do sałatki!
Odzywa się penis:
- Narzekacie ... Za każdym razem jak ja urosnę, zakładają mi na głowę, plastikowy worek, wciskają do ciemnego i ciasnego pomieszczenia i uderzają moją głową o ścianę, aż się porzygam i stracę przytomność ...
Marchewka:
- Moje życie jest do bani, jak tylko urosnę, biorą mnie, tną na kawałki i wrzucają do sałatki.
Ogórek:
- Ty masz do bani?! Wyobraź sobie ze mnie, jak tylko urosnę, biorą, przyprawiają i wrzucają na jakiś czas do słoika pełnego octu, w którym czekam aż ktoś mnie wyjmie i wrzuci do sałatki!
Odzywa się penis:
- Narzekacie ... Za każdym razem jak ja urosnę, zakładają mi na głowę, plastikowy worek, wciskają do ciemnego i ciasnego pomieszczenia i uderzają moją głową o ścianę, aż się porzygam i stracę przytomność ...
1132
Dowcip #16247. Siedzą sobie w trójkę: marchewka, ogórek, penis i narzekają w kategorii: „Kawały o ogórkach”.
Przychodzi blondynka do sklepu:
- Poproszę ogórka.
Sprzedawca pyta:
- W plastrach czy całego?
- Pan myśli że moja cipa jest na żetony?
- Poproszę ogórka.
Sprzedawca pyta:
- W plastrach czy całego?
- Pan myśli że moja cipa jest na żetony?
916
Dowcip #8900. Przychodzi blondynka do sklepu w kategorii: „Kawały o ogórkach”.
Wchodzi Jasiu do sklepu spożywczego i mówi:
- Po proszę ogórka i dwa pomidory.
Pani mu dała.
Później przychodzi z Małgosią i mówi:
- Jeszcze cytrynę dla niej.
- To nie mogłeś wcześniej przyjść? - mówi ekspedientka.
- Za dwa lata już tu nie przyjdę.
- A czemu:
- Mi dojrzeje ogórek, pomidory się splączą, a ona pomiędzy nogami będzie miała ketchup!
- Po proszę ogórka i dwa pomidory.
Pani mu dała.
Później przychodzi z Małgosią i mówi:
- Jeszcze cytrynę dla niej.
- To nie mogłeś wcześniej przyjść? - mówi ekspedientka.
- Za dwa lata już tu nie przyjdę.
- A czemu:
- Mi dojrzeje ogórek, pomidory się splączą, a ona pomiędzy nogami będzie miała ketchup!
2915
Dowcip #11135. Wchodzi Jasiu do sklepu spożywczego i mówi w kategorii: „Śmieszne kawały o ogórkach”.
Przychodzi pedał do sklepu i mówi:
- Proszę tego największego ogórka.
Sprzedawczyni pyta:
- Zapakować?
Pedał odwraca się, ściąga gacie i się wypina:
- Tak, bardzo proszę.
- Proszę tego największego ogórka.
Sprzedawczyni pyta:
- Zapakować?
Pedał odwraca się, ściąga gacie i się wypina:
- Tak, bardzo proszę.
825
Dowcip #4651. Przychodzi pedał do sklepu i mówi w kategorii: „Kawały o ogórkach”.
Warzywniak. W kolejce stoją trzy młode kobiety. Sprzedawczyni do pierwszej:
- Co podać?
- Ogórka długiego i cienkiego.
Zapakowało, strzepnęła pieniądze do kasy i do następnej:
- A dla pani?
- Ogórka krótkiego i grubego.
Zważyła, zapakowała, strzepnęła banknot i do ostatniej:
- A dla pani jakiego ogórka?
- Obojętnie, robię sałatkę.
- Co podać?
- Ogórka długiego i cienkiego.
Zapakowało, strzepnęła pieniądze do kasy i do następnej:
- A dla pani?
- Ogórka krótkiego i grubego.
Zważyła, zapakowała, strzepnęła banknot i do ostatniej:
- A dla pani jakiego ogórka?
- Obojętnie, robię sałatkę.
314
Dowcip #2714. Warzywniak. W kolejce stoją trzy młode kobiety. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o ogórkach”.
Kto jest lepszym ogrodnikiem? Mąż czy żona?
- Mąż, dlatego, że ma dorodnego ogórka i dwa dorodne pomidory. A żona wydeptany trawnik i dziurę po krecie.
- Mąż, dlatego, że ma dorodnego ogórka i dwa dorodne pomidory. A żona wydeptany trawnik i dziurę po krecie.
1920
Dowcip #11869. Kto jest lepszym ogrodnikiem? Mąż czy żona? w kategorii: „Dowcipy o ogórkach”.
Na wozie jadą trzy kołchoźnice: dwie młode, jedna stara i głucha.
- U nas są o takie ogórki grube jak ręka, długie jak pół ręki - mówi, pokazując pierwsza z kołchoźnic.
- U nas są jeszcze większe. - odpowiada druga i pokazuje jak dorodne rosną w jej kołchozie.
- Nieważne jakiego ma ... - wtrąca się głucha kołchoźnica - ważne żeby nie pił i miał dobre serce.
- U nas są o takie ogórki grube jak ręka, długie jak pół ręki - mówi, pokazując pierwsza z kołchoźnic.
- U nas są jeszcze większe. - odpowiada druga i pokazuje jak dorodne rosną w jej kołchozie.
- Nieważne jakiego ma ... - wtrąca się głucha kołchoźnica - ważne żeby nie pił i miał dobre serce.
28
Dowcip #9694. Na wozie jadą trzy kołchoźnice: dwie młode, jedna stara i głucha. w kategorii: „Dowcipy o ogórkach”.
Czym się różni blondynka od ogórka?
- Blondynka jest pieprzona a ogórek solony.
- Blondynka jest pieprzona a ogórek solony.
59