
Dowcipy o mężu i żonie
Żona odwiedza męża w więzieniu. Po tym co zastała idzie się poskarżyć naczelnikowi:
- Panie naczelniku - mój mąż jest wykończony. Proszę dać mu lżejszą pracę!
- Nie rozumiem co ma Pani na myśli, przecież on cały czas siedzi w bibliotece i wydaje karty.
- No tak, ale prócz tego kopie jakiś tunel.
- Panie naczelniku - mój mąż jest wykończony. Proszę dać mu lżejszą pracę!
- Nie rozumiem co ma Pani na myśli, przecież on cały czas siedzi w bibliotece i wydaje karty.
- No tak, ale prócz tego kopie jakiś tunel.
017
Dowcip #17904. Żona odwiedza męża w więzieniu. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mężu i żonie”.
Pewnego ranka, przy śniadaniu, żona pyta męża:
- Kochanie, czy wiesz, jaki jest dzisiaj dzień?
- Oczywiście - żarliwie zapewnił mąż.
Przełknął ostatni kęs kanapki, dopił kawę i wyszedł do pracy. Dwie godziny później posłaniec przyniósł żonie piękny bukiet czerwonych róż. Cztery godziny później posłaniec przyniósł jej pudełko ulubionych czekoladek. A mąż, po powrocie z pracy, zjawił się w drzwiach z piękną, bardzo drogą suknią w dłoni.
- Ach, dziękuję kochanie! To najwspanialszy Dzień Bez Papierosa w moim życiu.
- Kochanie, czy wiesz, jaki jest dzisiaj dzień?
- Oczywiście - żarliwie zapewnił mąż.
Przełknął ostatni kęs kanapki, dopił kawę i wyszedł do pracy. Dwie godziny później posłaniec przyniósł żonie piękny bukiet czerwonych róż. Cztery godziny później posłaniec przyniósł jej pudełko ulubionych czekoladek. A mąż, po powrocie z pracy, zjawił się w drzwiach z piękną, bardzo drogą suknią w dłoni.
- Ach, dziękuję kochanie! To najwspanialszy Dzień Bez Papierosa w moim życiu.
28
Dowcip #17897. Pewnego ranka, przy śniadaniu, żona pyta męża w kategorii: „Humor o mężu i żonie”.

Mąż zabiera żonę do klubu, a tam na parkiecie koleś co wywija tańce, break dance, moon walking, robi salta, kupuje drinki dla ludzi no prawdziwy lew parkietu. Nagle żona mówi do męża:
- Widzisz tego kolesia, dwadzieścia pięć lat temu oświadczył mi się ale dałam mu kosza.
Na co mąż odpowiada:
- Wygląda na to, że nie przestał jeszcze świętować.
- Widzisz tego kolesia, dwadzieścia pięć lat temu oświadczył mi się ale dałam mu kosza.
Na co mąż odpowiada:
- Wygląda na to, że nie przestał jeszcze świętować.
217
Dowcip #27632. Mąż zabiera żonę do klubu, a tam na parkiecie koleś co wywija tańce w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu i żonie”.
- Moja droga - mówi mąż do żony - nie wyobrażam sobie, abyś mogła pójść do teatru w tej samej sukni co ostatnio...
- Och kochany, cieszę się, że tak myślisz - wzrusza się żona.
- Dlatego właśnie kupiłem bilet tylko dla siebie.
- Och kochany, cieszę się, że tak myślisz - wzrusza się żona.
- Dlatego właśnie kupiłem bilet tylko dla siebie.
26
Dowcip #18814. - Moja droga - mówi mąż do żony - nie wyobrażam sobie w kategorii: „Śmieszny humor o mężu i żonie”.

Polak po powrocie z delegacji otwiera szafę, aby odwiesić płaszcz przeciwdeszczowy i spostrzega w niej zupełnie obcego mężczyznę:
- Co pan tutaj robi? - wykrzykuje zaskoczony.
- Chciałbym powiedzieć prawdę, ale pan pewnie i tak nie uwierzy. Czekam na przyspieszenie.
- Ty cholerny oszuście! wykrzykuje oburzony mąż - rogacz. Nie dosyć, że się pieprzycie z moją żoną, to jeszcze twierdzi pan, że mu się moja chałupa z Belwederem pomyliła?!
- Co pan tutaj robi? - wykrzykuje zaskoczony.
- Chciałbym powiedzieć prawdę, ale pan pewnie i tak nie uwierzy. Czekam na przyspieszenie.
- Ty cholerny oszuście! wykrzykuje oburzony mąż - rogacz. Nie dosyć, że się pieprzycie z moją żoną, to jeszcze twierdzi pan, że mu się moja chałupa z Belwederem pomyliła?!
140
Dowcip #22877. Polak po powrocie z delegacji otwiera szafę w kategorii: „Śmieszne dowcipy o mężu i żonie”.
Dawniej mężczyzna w Afganistanie chodził przodem, a dwadzieścia kroków za nim jego żona z bagażami. Dziś trochę się zmieniło. Kobieta nie tylko idzie dwadzieścia kroków przed mężczyzną,
ale i nie musi nosić tobołków, mąż nie pozwala jej na to.
Co było powodem tak drastycznej zmiany obyczajów?
Miny przeciwpiechotne.
ale i nie musi nosić tobołków, mąż nie pozwala jej na to.
Co było powodem tak drastycznej zmiany obyczajów?
Miny przeciwpiechotne.
38
Dowcip #18600. Dawniej mężczyzna w Afganistanie chodził przodem w kategorii: „Śmieszny humor o mężu i żonie”.

Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach: ”Sprzedam żonę za trzysta sześćdziesiąt złotych”. Mówi do męża:
- Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za trzysta sześćdziesiąt, skąd to wziąłeś?
- Wiesz, osiemdziesiąt kilo wagi razy dwa złote, kilo żywca plus dwieście złotych obrączka.
Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę: ”Sprzedam męża za złoty dziesięć”. Mąż zdenerwowany mówi:
- Ja wszystko rozumiem ale za złoty dziesięć? Skąd to wzięłaś?
- Dwa jajka po trzydzieści groszy i rurka bez kremu po pięćdziesiąt groszy.
- Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za trzysta sześćdziesiąt, skąd to wziąłeś?
- Wiesz, osiemdziesiąt kilo wagi razy dwa złote, kilo żywca plus dwieście złotych obrączka.
Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę: ”Sprzedam męża za złoty dziesięć”. Mąż zdenerwowany mówi:
- Ja wszystko rozumiem ale za złoty dziesięć? Skąd to wzięłaś?
- Dwa jajka po trzydzieści groszy i rurka bez kremu po pięćdziesiąt groszy.
69
Dowcip #26023. Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach w kategorii: „Śmieszne żarty o mężu i żonie”.
Mąż wyjechał na delegacje, więc żona zaprosiła do domu kochanka. Podczas, gdy spółkują rozlega się pukanie do drzwi. Kobieta mówi:
- To na pewno mój mąż, schowaj się w kuchni.
Okazuje się jednak, że to drugi kochanek. Zaczynają ”bara-bara”, a tu znowu ktoś puka do drzwi. Niewierna żona ukrywa kochanka w łazience. Otwiera drzwi, a to trzeci kochanek. Zaczynają się wiec zabawiać, a tu znów ktoś puka.
- To mój mąż, ukryj się w ...
Kobieta się zastanawia gdzie go schować bo kuchnia i łazienka już zajęte, zatrzymuje wzrok na stojącej w rogu zbroi.
- ... Tej zbroi.
Okazuje się, że to naprawdę mąż szybciej wrócił. Zabiera się do żony i nagle z kuchni wychodzi facet i mówi:
- Z gazem jest już wszystko w porządku, biorę kasę i spadam.
Baraszkują dalej, a z łazienki wychodzi kochanek numer dwa i mówi:
- Spłuczka już nie przecieka. Biorę pięć złotych i uciekam.
Kochankowi numer trzy w zbroi jest już niewygodnie i myśli, jakby się stamtąd wydostać, bo nie zanosi się na krótki numerek. W końcu rusza się i wskazuje na drzwi:
- Na Grunwald tędy?
- To na pewno mój mąż, schowaj się w kuchni.
Okazuje się jednak, że to drugi kochanek. Zaczynają ”bara-bara”, a tu znowu ktoś puka do drzwi. Niewierna żona ukrywa kochanka w łazience. Otwiera drzwi, a to trzeci kochanek. Zaczynają się wiec zabawiać, a tu znów ktoś puka.
- To mój mąż, ukryj się w ...
Kobieta się zastanawia gdzie go schować bo kuchnia i łazienka już zajęte, zatrzymuje wzrok na stojącej w rogu zbroi.
- ... Tej zbroi.
Okazuje się, że to naprawdę mąż szybciej wrócił. Zabiera się do żony i nagle z kuchni wychodzi facet i mówi:
- Z gazem jest już wszystko w porządku, biorę kasę i spadam.
Baraszkują dalej, a z łazienki wychodzi kochanek numer dwa i mówi:
- Spłuczka już nie przecieka. Biorę pięć złotych i uciekam.
Kochankowi numer trzy w zbroi jest już niewygodnie i myśli, jakby się stamtąd wydostać, bo nie zanosi się na krótki numerek. W końcu rusza się i wskazuje na drzwi:
- Na Grunwald tędy?
120
Dowcip #27627. Mąż wyjechał na delegacje, więc żona zaprosiła do domu kochanka. w kategorii: „Śmieszny humor o mężu i żonie”.

Po powrocie z podróży poślubnej para młoda nie odzywa się do siebie. Małżonkowie nawet nie patrzą w swoim kierunku. Zaniepokojony tym stanem rzeczy najlepszy przyjaciel pana młodego postanowił z nim porozmawiać.
- Stary, co się dzieje?
- Po naszej nocy poślubnej, kiedy chciałem wziąć prysznic, odruchowo, tak jak zwykle, wyciągnąłem z portfela dwieście złotych i położyłem na poduszce.
- Nie martw się. Twoja żona to rozsądna babka, na pewno szybko o tym zapomni.
- Ale nie wiem czy ja zapomnę to, że gdy wróciłem z łazienki, na poduszce leżało pięćdziesiąt złotych reszty.
- Stary, co się dzieje?
- Po naszej nocy poślubnej, kiedy chciałem wziąć prysznic, odruchowo, tak jak zwykle, wyciągnąłem z portfela dwieście złotych i położyłem na poduszce.
- Nie martw się. Twoja żona to rozsądna babka, na pewno szybko o tym zapomni.
- Ale nie wiem czy ja zapomnę to, że gdy wróciłem z łazienki, na poduszce leżało pięćdziesiąt złotych reszty.
214
Dowcip #26192. Po powrocie z podróży poślubnej para młoda nie odzywa się do siebie. w kategorii: „Śmieszne kawały o mężu i żonie”.
Małżeństwo siedzi przy stole i je obiad. Nagle Ona przez nieuwagę oblała się zupą. Od razu w krzyk:
- No nie patrz na mnie! Wyglądam jak świnia.
On spojrzał i mówi:
- No faktycznie i jeszcze się zupą oblałaś.
- No nie patrz na mnie! Wyglądam jak świnia.
On spojrzał i mówi:
- No faktycznie i jeszcze się zupą oblałaś.
114
Dowcip #23565. Małżeństwo siedzi przy stole i je obiad. w kategorii: „Dowcipy o mężu i żonie”.
