Dowcipy o kolejarzach
Podczas strajku kolejarzy do dwóch siedzących przy piwku maszynistów podchodzi trzeci i pyta co nowego słychać:
- A wiesz stary, jedziemy jak zwykle z Heńkiem na trasie do Szczecina, nagle patrzymy, a przy torach leży rozebrana laska, mówię ci, tak ze dwadzieścia latek, pięknie opalona, no to ja po hamulcach, zatrzymaliśmy cały skład i wzięliśmy ją do lokomotywy.
- I co?
- No jak to co? Całą drogę do Szczecina i z powrotem, najpierw ja, potem Heniek. Znowu ja, potem on dwa razy, no a potem obaj, jakie ciałko, stary! Ale była jazda ...
- No tego chłopaki, a do buzi brała?
- E no co ty stary! Głowy to myśmy nie znaleźli.
- A wiesz stary, jedziemy jak zwykle z Heńkiem na trasie do Szczecina, nagle patrzymy, a przy torach leży rozebrana laska, mówię ci, tak ze dwadzieścia latek, pięknie opalona, no to ja po hamulcach, zatrzymaliśmy cały skład i wzięliśmy ją do lokomotywy.
- I co?
- No jak to co? Całą drogę do Szczecina i z powrotem, najpierw ja, potem Heniek. Znowu ja, potem on dwa razy, no a potem obaj, jakie ciałko, stary! Ale była jazda ...
- No tego chłopaki, a do buzi brała?
- E no co ty stary! Głowy to myśmy nie znaleźli.
16