Dowcipy o koleżankach
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Wczoraj widziałam na ulicy Twojego męża, przeszedł obok mnie obojętnie, udał że mnie nie widzi...
- Wiem, ... mówił mi już o tym...
- Wczoraj widziałam na ulicy Twojego męża, przeszedł obok mnie obojętnie, udał że mnie nie widzi...
- Wiem, ... mówił mi już o tym...
15
Dowcip #33913. Rozmawiają dwie koleżanki w kategorii: „Śmieszne żarty o koleżankach”.
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Wczoraj w restauracji musieliśmy długo czekać na stolik.
- Ja z tym nie mam problemu. Wyjmuję telefon i głośno mówię do słuchawki:
”Kochana, przyjdź szybko, Twój mąż tu siedzi z jakąś obcą babą”. Zawsze od razu zwalnia się kilka stolików.
- Wczoraj w restauracji musieliśmy długo czekać na stolik.
- Ja z tym nie mam problemu. Wyjmuję telefon i głośno mówię do słuchawki:
”Kochana, przyjdź szybko, Twój mąż tu siedzi z jakąś obcą babą”. Zawsze od razu zwalnia się kilka stolików.
538
Dowcip #33902. Rozmawiają dwie koleżanki w kategorii: „Śmieszny humor o koleżankach”.
Rozmowa bondynek:
- W życiu już nigdzie nie pójdę z Jadźką!
- Ale dlaczego? Co się stało? Przecież takie z Was papużki-nierozłączki!
- Wczoraj wieczorem byłyśmy w pubie. Przysiadł się do naszego stolika jeden super przystojny gość, przywitał się, przedstawił... No to ja mówię, że jestem Baśka, a to Jadźka. A on: ”Łał - w skali od jeden do dziesięciu macie u mnie, dziewczyny, dwadzieścia”. Na to ja pytam: ”Naprawdę? ” A on: ”Jasne, ta Twoja Jadźka spokojnie wymiata piętnaście!”
- W życiu już nigdzie nie pójdę z Jadźką!
- Ale dlaczego? Co się stało? Przecież takie z Was papużki-nierozłączki!
- Wczoraj wieczorem byłyśmy w pubie. Przysiadł się do naszego stolika jeden super przystojny gość, przywitał się, przedstawił... No to ja mówię, że jestem Baśka, a to Jadźka. A on: ”Łał - w skali od jeden do dziesięciu macie u mnie, dziewczyny, dwadzieścia”. Na to ja pytam: ”Naprawdę? ” A on: ”Jasne, ta Twoja Jadźka spokojnie wymiata piętnaście!”
613
Dowcip #33510. Rozmowa bondynek w kategorii: „Śmieszne żarty o koleżankach”.
Dwie przyjaciółki przed trzydziestką spotkały się na ploteczkach. Kawusia, serniczek i ognia. Biorą po kolei na ruszt wszystkie znajome i większość facetów, kiedy nagle jedna zakrywa usta dłonią i aż czerwieni się ze złośliwej radości:
- Patrz, kochana, zapomniałabym o najważniejszym! Słuchaj mnie uważnie, bo zaraz z wrażenia Ci to kilo makijażu spłynie z twarzy...
- No mów, mów o co chodzi? - podniecenie udzieliło się jej interlokutorce.
- Pamiętasz jak tydzień temu Anka chwaliła się nowym facetem? Jaki to cudowny, przystojny, opiekuńczy, z dobrą pracą?
- No pamiętam, flądra jedna, taka była cała w skowronkach, że bym ją najchętniej za te rude kudły wytargała.
- Właśnie i wyobraź sobie, że wczoraj w tramwaju spotykam ją z nowym nabytkiem. Mało torebki nie pogryzłam jak go zobaczyłam. Wysoki, szczupły brunet, świetnie ubrany, pięknie pachnący. Po prostu miodzio.
- A to franca, co oni w niej widzą!
- Nie przerywaj, zaraz będzie najlepsze. I tak stoimy, gadamy, on przytulony do Anny i nagle ten facet rozpina kurtkę, a ja co widzę:
- No co?
- Kawałek sutanny...
- No nie mów!!
- Poważnie.
- To co ona naga była pod tą kurtką?
- Patrz, kochana, zapomniałabym o najważniejszym! Słuchaj mnie uważnie, bo zaraz z wrażenia Ci to kilo makijażu spłynie z twarzy...
- No mów, mów o co chodzi? - podniecenie udzieliło się jej interlokutorce.
- Pamiętasz jak tydzień temu Anka chwaliła się nowym facetem? Jaki to cudowny, przystojny, opiekuńczy, z dobrą pracą?
- No pamiętam, flądra jedna, taka była cała w skowronkach, że bym ją najchętniej za te rude kudły wytargała.
- Właśnie i wyobraź sobie, że wczoraj w tramwaju spotykam ją z nowym nabytkiem. Mało torebki nie pogryzłam jak go zobaczyłam. Wysoki, szczupły brunet, świetnie ubrany, pięknie pachnący. Po prostu miodzio.
- A to franca, co oni w niej widzą!
- Nie przerywaj, zaraz będzie najlepsze. I tak stoimy, gadamy, on przytulony do Anny i nagle ten facet rozpina kurtkę, a ja co widzę:
- No co?
- Kawałek sutanny...
- No nie mów!!
- Poważnie.
- To co ona naga była pod tą kurtką?
28