
Dowcipy o kobietach
Mężczyźni są lepszymi ogrodnikami niż kobiety ponieważ mężczyźni mają dwa pomidory i ogóreczka, a kobiety wydeptany trawnik i dziurę po krecie.
813
Dowcip #15594. Mężczyźni są lepszymi ogrodnikami niż kobiety ponieważ mężczyźni mają w kategorii: „Żarty o kobietach”.
Dziewczyny są dla frajerów, którzy nie potrafią sobie ściągnąć pornosa z netu.
14
Dowcip #16104. Dziewczyny są dla frajerów w kategorii: „Śmieszne kawały o kobietach”.

Gmina żydowska postanowiła nagrodzić swojego rabina za dwadzieścia pięć lat pracy wysyłając go na wycieczkę na Hawaje. Przewodniczący synagogi postanowił, że miłym dodatkiem do podróży będzie wynajęcie rabinowi kobiety do towarzystwa dostępnej przez cały czas urlopu. Kiedy rabin wszedł do swojego pokoju hotelowego, zobaczył tam piękną, nagą dziewczynę leżącą na łóżku. Natychmiast zażądał by wytłumaczyła mu co to znaczy, a ona opowiedziała całą historię. W jednej chwili rabin podniósł słuchawkę i zadzwonił do przewodniczącego.
- Gdzie Twój szacunek? - pyta - Jak mogłeś zrobić coś takiego? Jako rabin powinienem być darzony dużym szacunkiem przez każdego członka gminy, jestem na Ciebie bardzo wściekły!
Kiedy tak wrzeszczał do telefonu, dziewczyna zaczęła się ubierać i powoli wychodzić. W tym momencie rabin przerwał rozmowę z przewodniczącym i powiedział do dziewczyny:
- A Ty dokąd? Czy ja jestem zły na Ciebie?
- Gdzie Twój szacunek? - pyta - Jak mogłeś zrobić coś takiego? Jako rabin powinienem być darzony dużym szacunkiem przez każdego członka gminy, jestem na Ciebie bardzo wściekły!
Kiedy tak wrzeszczał do telefonu, dziewczyna zaczęła się ubierać i powoli wychodzić. W tym momencie rabin przerwał rozmowę z przewodniczącym i powiedział do dziewczyny:
- A Ty dokąd? Czy ja jestem zły na Ciebie?
113
Dowcip #16842. Gmina żydowska postanowiła nagrodzić swojego rabina za dwadzieścia w kategorii: „Śmieszne kawały o kobietach”.
Kumpel wywiązał się wobec kolegi z obietnicy załatwienia pań do towarzystwa.
- Wiesz co, ale one nie są zbyt piękne.
- Dobra, stary, trochę gorzały i jako będzie!
- Tyle wódki to my nie mamy.
- Wiesz co, ale one nie są zbyt piękne.
- Dobra, stary, trochę gorzały i jako będzie!
- Tyle wódki to my nie mamy.
25
Dowcip #10967. Kumpel wywiązał się wobec kolegi z obietnicy załatwienia pań do w kategorii: „Dowcipy o kobietach”.

Dwie kobiety idą przez las. Nagle zauważają, że za nimi idzie pewien mężczyzna. Przyspieszyły krok, mężczyzna również. W końcu przestraszone postanawiają się rozdzielić. Na drugi dzień spotykają się na kawie i jedna mówi do drugiej:
- Ty wiesz, że on za mną poszedł?
- I co?
- I mnie dogonił.
- I co dalej?
- Ja zrezygnowana podniosłam sukienkę, on opuścił spodnie.
- I co?
- Jak to co? Z podniesioną sukienką biegnie się szybciej niż ze spuszczonymi gaciami.
- Ty wiesz, że on za mną poszedł?
- I co?
- I mnie dogonił.
- I co dalej?
- Ja zrezygnowana podniosłam sukienkę, on opuścił spodnie.
- I co?
- Jak to co? Z podniesioną sukienką biegnie się szybciej niż ze spuszczonymi gaciami.
69
Dowcip #13213. Dwie kobiety idą przez las. w kategorii: „Kawały o kobietach”.
Po trzech latach małżeństwa żona wciąż dopytuje męża z iloma kobietami spał:
- No dalej, nie bądź taki- jęczy małżonka- powiedz z iloma.
- Kochanie- odpowiada mąż- gdybyś dowiedziała się z iloma, to byś już dawno się ze mną rozwiodła.
I tak to trwało, aż pewnego razu żona mówi:
- No dobra, umówmy się tak. Ty wyliczysz z iloma kobietami spałeś, a ja się nie obrażę.
Mąż spojrzał na żonę podejrzliwie, ale powiedział:
- Przysięgasz, że się nie obrazisz?
- Przysięgam! - odpowiedziała żona.- A teraz licz!
No i mąż zaczyna wyliczać:
- Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, TY, dziewięć, dziesięć.
- No dalej, nie bądź taki- jęczy małżonka- powiedz z iloma.
- Kochanie- odpowiada mąż- gdybyś dowiedziała się z iloma, to byś już dawno się ze mną rozwiodła.
I tak to trwało, aż pewnego razu żona mówi:
- No dobra, umówmy się tak. Ty wyliczysz z iloma kobietami spałeś, a ja się nie obrażę.
Mąż spojrzał na żonę podejrzliwie, ale powiedział:
- Przysięgasz, że się nie obrazisz?
- Przysięgam! - odpowiedziała żona.- A teraz licz!
No i mąż zaczyna wyliczać:
- Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, TY, dziewięć, dziesięć.
823
Dowcip #5968. Po trzech latach małżeństwa żona wciąż dopytuje męża z iloma w kategorii: „Kawały o kobietach”.

Idzie pani do sklepu. Nagle podbiegł do niej mężczyzna i ukradł torebkę. Kobieta krzyczy:
- Złodziej! Łapać go!
Po chwili podbiegł do niej policjant i pyta:
- Co się stało?
- Jakiś facet ukradł mi torebkę!
- A gdzie ją pani miała?
- Pod stanikiem.
- A nie czuła pani jak ją wyciągał?
- Czułam, ale myślałam, że ma dobre zamiary.
- Złodziej! Łapać go!
Po chwili podbiegł do niej policjant i pyta:
- Co się stało?
- Jakiś facet ukradł mi torebkę!
- A gdzie ją pani miała?
- Pod stanikiem.
- A nie czuła pani jak ją wyciągał?
- Czułam, ale myślałam, że ma dobre zamiary.
311
Dowcip #6113. Idzie pani do sklepu. w kategorii: „Żarty o kobietach”.
Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą pełną pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto, a proszę zrozumieć, chodzi o wielką sumę pieniędzy. Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan.
Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić. Ona zaś odpowiedziała, że chodzi o pięćdziesiąt milionów EUR. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości.
Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy.
- Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?
Klientka na to:
- Całkiem prosto. Zakładam się.
- Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?
Starsza pani odpowiada:
- Cóż, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o dwadzieścia pięć tysięcy EUR, że pańskie jaja są kwadratowe!
Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:
- Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić.
- Cóż, przecież powiedziałam, że w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?
- Ależ oczywiście - odpowiedział prezes - zakładam się, że moje jaja nie są kwadratowe.
Starsza pani odpowiada:
- Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o dziesiątej razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?
- Jasne - prezes wykazał zrozumienie.
Całą noc był prezes niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. Z jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego testu osiągnął stuprocentową pewność. Wygra ten zakład. Następnego ranka o dziesiątej przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do banku. Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o zakład, którego stawką jest dwadzieścia pięć tysięcy EUR. Prezes zaakceptował zakład, iż jego jaja nie są kwadratowe. W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o opuszczenie spodni. Prezes opuścił spodnie. Starsza pani
nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj.
- No dobrze - odpowiedział prezes. - te pieniądze są tego warte i mogę zrozumieć, że chce się pani do końca przekonać.
Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła ”piłeczki ” w swoje dłonie. Wtedy zauważa prezes, że prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę.
Prezes pyta więc kobietę:
- Co się stało z tym pani prawnikiem?
Na to ona:
- Nic, założyłam się z nim tylko o milion EUR, że dzisiaj o godz. dzieiątej będę trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank.
Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić. Ona zaś odpowiedziała, że chodzi o pięćdziesiąt milionów EUR. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości.
Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy.
- Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?
Klientka na to:
- Całkiem prosto. Zakładam się.
- Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?
Starsza pani odpowiada:
- Cóż, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o dwadzieścia pięć tysięcy EUR, że pańskie jaja są kwadratowe!
Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:
- Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić.
- Cóż, przecież powiedziałam, że w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?
- Ależ oczywiście - odpowiedział prezes - zakładam się, że moje jaja nie są kwadratowe.
Starsza pani odpowiada:
- Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o dziesiątej razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?
- Jasne - prezes wykazał zrozumienie.
Całą noc był prezes niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. Z jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego testu osiągnął stuprocentową pewność. Wygra ten zakład. Następnego ranka o dziesiątej przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do banku. Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o zakład, którego stawką jest dwadzieścia pięć tysięcy EUR. Prezes zaakceptował zakład, iż jego jaja nie są kwadratowe. W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o opuszczenie spodni. Prezes opuścił spodnie. Starsza pani
nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj.
- No dobrze - odpowiedział prezes. - te pieniądze są tego warte i mogę zrozumieć, że chce się pani do końca przekonać.
Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła ”piłeczki ” w swoje dłonie. Wtedy zauważa prezes, że prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę.
Prezes pyta więc kobietę:
- Co się stało z tym pani prawnikiem?
Na to ona:
- Nic, założyłam się z nim tylko o milion EUR, że dzisiaj o godz. dzieiątej będę trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank.
421
Dowcip #6315. Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą w kategorii: „Humor o kobietach”.

Agnieszka zastanawiała się jak skłonić Roberta, żeby się z nią przespał. Nie to, żeby Robert się nią nie interesował, ale był bardzo nieśmiały i w ogóle chyba się seksem nazbyt nie interesował. Poprosiła o radĘ kilka koleżanek. Te jej odpowiedziały:
- Pozbądź się ojca!
- Wygon gdzieś matkę.
- Spław brata.
- Zasłoń okno!
- Pościel łóżko.
- Upij Roberta.
- Zepsuj światło.
- A wtedy już na pewno zrobi to o co ci chodzi!
Następnego dnia Anna spotkała swoje koleżanki, a te zaczęły ją pytać:
- No i co?
- Przeleciał cię?
- Jak było?
Agnieszka powiedziała:
- Zrobiłam tak jak mi powiedziałyście: ojca poprosiłam, żeby później wrócił z pracy, matkę pognałam do sąsiadów, bratu dałam na kino, rozścieliłam łóżko, zaserwowałam wino, wykręciłam korki, ale wszystko na nic! Ten drań zabrał się nie za mnie, a za naprawianie światła!
- Pozbądź się ojca!
- Wygon gdzieś matkę.
- Spław brata.
- Zasłoń okno!
- Pościel łóżko.
- Upij Roberta.
- Zepsuj światło.
- A wtedy już na pewno zrobi to o co ci chodzi!
Następnego dnia Anna spotkała swoje koleżanki, a te zaczęły ją pytać:
- No i co?
- Przeleciał cię?
- Jak było?
Agnieszka powiedziała:
- Zrobiłam tak jak mi powiedziałyście: ojca poprosiłam, żeby później wrócił z pracy, matkę pognałam do sąsiadów, bratu dałam na kino, rozścieliłam łóżko, zaserwowałam wino, wykręciłam korki, ale wszystko na nic! Ten drań zabrał się nie za mnie, a za naprawianie światła!
814
Dowcip #7010. Agnieszka zastanawiała się jak skłonić Roberta w kategorii: „Żarty o kobietach”.
Kolację u kobiety może dostać każdy, ale na śniadanie trzeba sobie zasłużyć.
59
Dowcip #7993. Kolację u kobiety może dostać każdy w kategorii: „Śmieszny humor o kobietach”.
