Dowcipy o jaguarze
Pewnego dnia lew przechodził sobie w dżungli i usłyszał smutne trąbienie. To Słoń wpadł do jamy wykopanej przez kłusowników. Lew szybko pobiegł po Jaguara i wspólnie jakoś wyciągnęli biednego Słonia z opresji. Minęło parę dni i Słoń usłyszał smutne nawoływane o pomoc. Pobiegł w to samo miejsce i jakżeby inaczej, lew wpadł do tej samej jamy. Słoń szybko wyjął przyrodzenie, wpuścił je do jamy, a lew wdrapał się po nim aż do wyjścia i został uratowany.
Jaki morał tej historii?
Jak masz duże przyrodzenie to Jaguar ci nie jest potrzebny.
Jaki morał tej historii?
Jak masz duże przyrodzenie to Jaguar ci nie jest potrzebny.
125
Dowcip #24103. Pewnego dnia lew przechodził sobie w dżungli i usłyszał smutne w kategorii: „Dowcipy o jaguarze”.
W swoim ulubionym barze hrabia opowiada swoją przygodę z młodości:
- To było na pustyni w Afryce, chciałem zaatakować jaguara, on był blisko, bardzo blisko, już miałem się zamachnąć, on mnie zobaczył ... Zesrałem się!
- Oj hrabio w takim momencie?!
- Nie, teraz się zesrałem!
- To było na pustyni w Afryce, chciałem zaatakować jaguara, on był blisko, bardzo blisko, już miałem się zamachnąć, on mnie zobaczył ... Zesrałem się!
- Oj hrabio w takim momencie?!
- Nie, teraz się zesrałem!
125