Dowcipy o jabłkach
Podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych Chruszczow zwiedza wzorowe gimnazjum. Właśnie trwa lekcja religii.
- Kim byli Adam i Ewa? - pyta znienacka jednego z uczniów.
- Rosjanami!
- Dlaczego? - ciekawi się Chruszczow.
- Nie dość, że byli goli i bosi, to jeszcze kradli jabłka.
- Kim byli Adam i Ewa? - pyta znienacka jednego z uczniów.
- Rosjanami!
- Dlaczego? - ciekawi się Chruszczow.
- Nie dość, że byli goli i bosi, to jeszcze kradli jabłka.
973
Dowcip #177. Podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych Chruszczow zwiedza wzorowe w kategorii: „Śmieszne kawały o jabłkach”.
I Bóg rzekł:
- Kobieto, ty będziesz miała wielkie bóle podczas porodu. Mężczyzno, ty będziesz ciężko pracował, o ile znajdziesz pracę. I ziemia będzie miejscem wielkich cierpień.
I Adam rzekł:
- Ale Boże, wszystko to za jedno jabłko? Jutro mogę Ci przynieść całą skrzynkę.
- Kobieto, ty będziesz miała wielkie bóle podczas porodu. Mężczyzno, ty będziesz ciężko pracował, o ile znajdziesz pracę. I ziemia będzie miejscem wielkich cierpień.
I Adam rzekł:
- Ale Boże, wszystko to za jedno jabłko? Jutro mogę Ci przynieść całą skrzynkę.
916
Dowcip #8829. I Bóg rzekł w kategorii: „Kawały o jabłkach”.
Jasio przynosi do domu torbę pełną jabłek. Mama pyta go:
- Skąd masz te jabłka?
Na to Jasiu:
- Od sąsiada.
- A on wie o tym? - pyta mama.
- No pewnie, przecież mnie gonił!
- Skąd masz te jabłka?
Na to Jasiu:
- Od sąsiada.
- A on wie o tym? - pyta mama.
- No pewnie, przecież mnie gonił!
05
Dowcip #27458. Jasio przynosi do domu torbę pełną jabłek. w kategorii: „Śmieszny humor o jabłkach”.
Jasiu wraca do domu z pełną reklamówką jabłek, mama się pyta:
- Skąd masz te jabłka
- Od sąsiada.
- A on o ty wie?
- No tak, przecież mnie gonił.
- Skąd masz te jabłka
- Od sąsiada.
- A on o ty wie?
- No tak, przecież mnie gonił.
25
Dowcip #27494. Jasiu wraca do domu z pełną reklamówką jabłek, mama się pyta w kategorii: „Śmieszny humor o jabłkach”.
W gospodzie trzej bacowie przechwalają się:
- Ja ... - mówi pierwszy - wyhodowałem takie jabłka, że każde ważyło kilogram!
- Moje były większe - każde ważyło dwa kilogramy! - dodaje drugi.
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że gdy wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zjadł mi konia!
- Ja ... - mówi pierwszy - wyhodowałem takie jabłka, że każde ważyło kilogram!
- Moje były większe - każde ważyło dwa kilogramy! - dodaje drugi.
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że gdy wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zjadł mi konia!
511
Dowcip #14433. W gospodzie trzej bacowie przechwalają się w kategorii: „Śmieszne kawały o jabłkach”.
Idzie mrówka pod drzewem i nagle spada na nią jabłko. Po wydostaniu się spod niego mówi:
- Że akurat musiało trafić prosto w oko ...
- Że akurat musiało trafić prosto w oko ...
316
Dowcip #14537. Idzie mrówka pod drzewem i nagle spada na nią jabłko. w kategorii: „Śmieszne kawały o jabłkach”.
Jasiu przychodzi do domu z koszem pełnym jabłek. Mama pyta się Jasia:
- Jasiu, skąd masz te jabłka?
- Od sąsiada z ogrodu - odpowiada dumnie Jasiu.
- A czy sąsiad wie, że wziąłeś z jego ogrodu kosz jabłek?
- No pewnie, przecież gonił mnie przez pół podwórza - mówi z triumfem Jasiu.
- A co ci powiedział?
- A mam opuścić wszystkie przekleństwa? - pyta Jasiu.
- Oczywiście, że tak!
- Jak tak, to nic nie mówił.
- Jasiu, skąd masz te jabłka?
- Od sąsiada z ogrodu - odpowiada dumnie Jasiu.
- A czy sąsiad wie, że wziąłeś z jego ogrodu kosz jabłek?
- No pewnie, przecież gonił mnie przez pół podwórza - mówi z triumfem Jasiu.
- A co ci powiedział?
- A mam opuścić wszystkie przekleństwa? - pyta Jasiu.
- Oczywiście, że tak!
- Jak tak, to nic nie mówił.
840
Dowcip #8181. Jasiu przychodzi do domu z koszem pełnym jabłek. w kategorii: „Śmieszny humor o jabłkach”.
Spotkało się trzech ogrodników. Pierwszy z nich się chwali:
- U mnie w ogrodzie to takie jabłka rosną, że z jednego można upiec szarlotkę i zrobić sok.
Drugi na to:
- A z mojego jednego jabłka można upiec nie tylko szarlotkę i zrobić sok, ale też dżem i mus jabłkowy.
Trzeci tak słucha i słucha, a po chwili mówi:
- Nie wiem jakie u was te jabłka rosną, ale jak pewnego dnia wiozłem moje i z jednego wylazł robak to mi konia zeżarł.
- U mnie w ogrodzie to takie jabłka rosną, że z jednego można upiec szarlotkę i zrobić sok.
Drugi na to:
- A z mojego jednego jabłka można upiec nie tylko szarlotkę i zrobić sok, ale też dżem i mus jabłkowy.
Trzeci tak słucha i słucha, a po chwili mówi:
- Nie wiem jakie u was te jabłka rosną, ale jak pewnego dnia wiozłem moje i z jednego wylazł robak to mi konia zeżarł.
49
Dowcip #9592. Spotkało się trzech ogrodników. w kategorii: „Żarty o jabłkach”.
Katechetka pyta się Jasia:
- Jasiu, kiedy Adam i Ewa byli w raju?
- Jesienią.
- A dlaczego akurat jesienią? - pyta zdziwiona katechetka.
- Bo wtedy dojrzewają jabłka.
- Jasiu, kiedy Adam i Ewa byli w raju?
- Jesienią.
- A dlaczego akurat jesienią? - pyta zdziwiona katechetka.
- Bo wtedy dojrzewają jabłka.
58
Dowcip #11162. Katechetka pyta się Jasia w kategorii: „Śmieszne dowcipy o jabłkach”.
Przy wódce w gospodzie trzej chłopi przechwalają się:
- Ja - mówi pierwszy - wyhodowałem w tym roku wielkie jabłka. Każde ważyło kilogram!
- Moje jabłka - mówi drugi - były większe. Miały po dwa kilogramy!
- To jeszcze nic. - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że jak wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zeżarł mi konia!
- Ja - mówi pierwszy - wyhodowałem w tym roku wielkie jabłka. Każde ważyło kilogram!
- Moje jabłka - mówi drugi - były większe. Miały po dwa kilogramy!
- To jeszcze nic. - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że jak wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zeżarł mi konia!
17