Dowcipy o indianach
Do baru wchodzi blondynka, ruda, ksiądz, rabin, Papież, dwie żyrafy, kaczka, zajączek, lekarz, prawnik, księgowy, Indianin, Chińczyk, Anglik, Szkot i sołtys Wąchocka. Barman odstawia wycieraną szklankę i mówi:
- A to co? Jakiś dowcip?
- A to co? Jakiś dowcip?
6146
Dowcip #32326. Do baru wchodzi blondynka, ruda, ksiądz, rabin, Papież, dwie żyrafy w kategorii: „Śmieszne żarty o indianach”.
Zebrał wódz indiański ”Siedzący Pies” całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Tak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- Zbudujemy? Hura!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy.
Napisali na rakiecie ”Na Erewań”, zbili się w gromadę i podpalili lont. Jak nie pierdzielnie! Prawdziwy Armageddon: dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów ... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pierdzielę! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Tak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- Zbudujemy? Hura!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy.
Napisali na rakiecie ”Na Erewań”, zbili się w gromadę i podpalili lont. Jak nie pierdzielnie! Prawdziwy Armageddon: dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów ... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pierdzielę! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?
313
Dowcip #7359. Zebrał wódz indiański ”Siedzący Pies” całe swoje plemię na naradę w kategorii: „Śmieszne żarty o indianach”.
Przy ognisku siedzą: Winnetou, Old Shatterhand i Inczuczuna i palą fajkę pokoju. W pewnym momencie Winnetou wstaje i odchodzi w mrok. Po chwili słychać: ŁUP! Aua! i Winnetou wraca z ogromnym guzem na czole. Nic jednak nie mówi, tylko siada przy ognisku i pali dalej fajkę. Po chwili wstaje Inczuczuna i odchodzi w ciemność. I znów słychać: ŁUP! Aua! i Inczuczuna wraca z ogromnym guzem na czole. Jest jednak indiańskim wodzem, więc spokojnie i bez słowa siada przy ognisku gdzie pali swoją fajkę. Widząc to Old Shatterhand wstaje i rusza w ciemność. I znów słychać: ŁUP! Aua! i Old Shatterhand wraca do ogniska z ogromną bulą na czole i siada przy ognisku bez słowa. Widząc to Winnetou mówi do Old Shatterhanda:
- Widzę, że mój biały brat też nadepnął na te cholerne grabie.
- Widzę, że mój biały brat też nadepnął na te cholerne grabie.
710
Dowcip #7383. Przy ognisku siedzą w kategorii: „Żarty o indianach”.
Dwaj indianie: Siedzący Bawół i Mruczący Kot złapali Czerwonego Kapturka i zanieśli go związanego do Bystrego Żbika.
- Dziewczynko, jak masz na imię?
- Czerwony Kapturek.
- Jakie piękne indiańskie imię! Wiecie co? Zostawimy ją w spokoju. Niech idzie do tej swojej babci!
- Dziewczynko, jak masz na imię?
- Czerwony Kapturek.
- Jakie piękne indiańskie imię! Wiecie co? Zostawimy ją w spokoju. Niech idzie do tej swojej babci!
610
Dowcip #7311. Dwaj indianie w kategorii: „Śmieszne żarty o indianach”.
Przychodzi Indianin do wodza i pyta:
- Wodzu, dlaczego dałeś nam takie brzydkie imiona?
Wódz na to:
- A co, nie podoba ci się imię twojego ojca ”Sokole Oko”?
- No podoba.
- A imię twojego brata ”Ryczący Niedźwiedź”?
- No podoba.
- To po co mi zawracasz głowę ”Śmierdzący Mokasynie”?!?
- Wodzu, dlaczego dałeś nam takie brzydkie imiona?
Wódz na to:
- A co, nie podoba ci się imię twojego ojca ”Sokole Oko”?
- No podoba.
- A imię twojego brata ”Ryczący Niedźwiedź”?
- No podoba.
- To po co mi zawracasz głowę ”Śmierdzący Mokasynie”?!?
68
Dowcip #15104. Przychodzi Indianin do wodza i pyta w kategorii: „Dowcipy o indianach”.
W wiosce Indianie przychodzą do szamana i się pytają:
- Jaka będzie w tym roku zima?
Szaman odpowiada:
- Będzie bardzo mroźna.
Indianie cały rok zbierają chrust. Niepotrzebnie, bo zima była całkiem ciepła. Na drugi rok znowu się pytają:
- Jaka będzie w tym roku zima, tylko się nie pomyl.
Szaman odpowiada:
- Będzie strasznie zimna.
Indianie znowu cały rok zbierali chrust. Po raz drugi niepotrzebnie. Na trzeci rok Indianie się mocno wkurzyli. Dali szamanowi ultimatum - albo poda dobra prognozę, albo będzie musiał odejść. Wystraszony idzie do stacji meteorologicznej i pyta się:
- Jaka w tym roku będzie zima?
- Bardzo mroźna.
- A skąd o tym wiecie?
- Bo Indianie od dwóch lat chrust zbierają.
- Jaka będzie w tym roku zima?
Szaman odpowiada:
- Będzie bardzo mroźna.
Indianie cały rok zbierają chrust. Niepotrzebnie, bo zima była całkiem ciepła. Na drugi rok znowu się pytają:
- Jaka będzie w tym roku zima, tylko się nie pomyl.
Szaman odpowiada:
- Będzie strasznie zimna.
Indianie znowu cały rok zbierali chrust. Po raz drugi niepotrzebnie. Na trzeci rok Indianie się mocno wkurzyli. Dali szamanowi ultimatum - albo poda dobra prognozę, albo będzie musiał odejść. Wystraszony idzie do stacji meteorologicznej i pyta się:
- Jaka w tym roku będzie zima?
- Bardzo mroźna.
- A skąd o tym wiecie?
- Bo Indianie od dwóch lat chrust zbierają.
224
Dowcip #15592. W wiosce Indianie przychodzą do szamana i się pytają w kategorii: „Śmieszne kawały o indianach”.
Przychodzi Indianin do Urzędu i mówi:
- Chciałbym zmienić nazwisko!
- Jak się pan nazywa? - pyta urzędnik.
- Mknąca Strzała!
- A jak chce się pan nazywać?
- Ziuuuuu.
- Chciałbym zmienić nazwisko!
- Jak się pan nazywa? - pyta urzędnik.
- Mknąca Strzała!
- A jak chce się pan nazywać?
- Ziuuuuu.
46
Dowcip #14891. Przychodzi Indianin do Urzędu i mówi w kategorii: „Śmieszny humor o indianach”.
Kowalski opowiada kolegom o swojej podróży do Ameryki:
- W indiańskiej wiosce poznałem wodza Wielkie Światło i jego dwóch synów.
- A jak się nazywali?
- Włącznik i Wyłącznik.
- W indiańskiej wiosce poznałem wodza Wielkie Światło i jego dwóch synów.
- A jak się nazywali?
- Włącznik i Wyłącznik.
35
Dowcip #9773. Kowalski opowiada kolegom o swojej podróży do Ameryki w kategorii: „Śmieszny humor o indianach”.
Przychodzi Apacz do burdelu:
- Apacz chce się dupcyć.
- A Apacz umie dupcyć?
- Apacz nie umie.
- To niech Apacz idzie do lasu, znajdzie budke i przyjdzie potem. Za tydzień Apacz wraca do burdelu i mówi:
- Apacz chce dupcyć.
- Apacz umie dupcyć?
- Apacz umie.
- To niech idzie pod dziewiątkę.
Apacz poszedł. Po dziesięciu min. słychać krzyki i jęki prostytutki. Inni klienci zbiegają się pod dziewiątkę, wchodzą i pytają się Apacza:
- Apaczu co robicie?! - Apacz trzymając kij w dłoni mówi:
- Apacz mądry, najpierw trzeba wypędzić pszczoły.
- Apacz chce się dupcyć.
- A Apacz umie dupcyć?
- Apacz nie umie.
- To niech Apacz idzie do lasu, znajdzie budke i przyjdzie potem. Za tydzień Apacz wraca do burdelu i mówi:
- Apacz chce dupcyć.
- Apacz umie dupcyć?
- Apacz umie.
- To niech idzie pod dziewiątkę.
Apacz poszedł. Po dziesięciu min. słychać krzyki i jęki prostytutki. Inni klienci zbiegają się pod dziewiątkę, wchodzą i pytają się Apacza:
- Apaczu co robicie?! - Apacz trzymając kij w dłoni mówi:
- Apacz mądry, najpierw trzeba wypędzić pszczoły.
522
Dowcip #9982. Przychodzi Apacz do burdelu w kategorii: „Śmieszne dowcipy o indianach”.
Do wodza Indian przychodzi wojownik:
- Wodzu, mam dwie wiadomości: złą i dobrą.
- OK, zaczynaj od złej.
- Obok nas rozbił się tabor cygański.
- To straszne, trzeba na nich bardzo uważać ... No, a ta dobra wiadomość?
- Smakują jak bizony ...
- Wodzu, mam dwie wiadomości: złą i dobrą.
- OK, zaczynaj od złej.
- Obok nas rozbił się tabor cygański.
- To straszne, trzeba na nich bardzo uważać ... No, a ta dobra wiadomość?
- Smakują jak bizony ...
633