Dowcipy o facetach

- Czy mogłaby pani pozować mi do aktu?
- Chętnie, ale nie jestem modelką.
- Ależ to nic nie szkodzi! Ja, proszę pani, nie jestem fotografem.

Idzie sobie chłopak ulicą w Nowej Hucie. Podchodzi do niego kilku typków w dresach i pyta:
- Wisła czy Cracovia?
- Spokojnie panowie. Ja z Warszawy jestem.

Na jednej wyspie stoi czterech mężczyzn w różnym wieku. Na sąsiedniej wyspie opala się naga dziewczyna.
- Płyniemy do niej! - woła dwudziestolatek.
- Najpierw trzeba zrobić tratwę! - radzi trzydziestolatek.
- Lepiej by zorganizować solidną łódkę! - poprawia go czterdziestolatek.
- Po co płynąć? Przecież stąd też widać! - mówi pięćdziesięciolatek.

Trzech młodych mężczyzn siedzi w kawiarni. Podchodzi do nich kelnerka.
- Czy jest Napoleon?
- Tak. Czy podać?
- Nie. Pozdrowić.

- Ty jesteś bardziej łysy niż ja. - mówi Jarek Markowi.
- Jak to? Przecież obaj nie mamy ani jednego włosa.
- Racja. Ale ty masz większą głowę.

Mąż wraca do domu po koncercie rockowym. Żona pyta:
- Jaki zespół dziś grał?
- Hmm ... Nie pamiętam jak się nazywał, ale Piotr będzie na pewno wiedział.
Mężczyzna dzwoni do kolegi i mówi:
- Piotrek, jak nazywał się ten zespół, na którym dziś byliśmy?
- Niech się zastanowię. Jak nazywa się takie wysokie co rośnie w lesie?
- Drzewo?
- O właśnie! Drzewo! A takie mniejsze od drzewa, a większe od trawy?
- Krzak.
- Ooo właśnie krzak! A czasem na krzaku rośnie taki kwiat co ma kolce, to jak on się nazywa?
- Róża.
- O właśnie róża! - mówi, po czym pyta żonę:
- Róża, jak nazywał się ten zespół rockowy, na którym dziś byłem?

Podchodzi blondi do gościa na imprezie i mówi słodkim głosem:
- Cześć. Czym misiu przyjechałeś?
- Trójką.
- Bemką trójką?
- Nie, tramwajem trójką.
- A to pa!

Szedł facet koło dźwigu i się uniósł.

Kiedy mężczyzna traci 90% inteligencji?
- Kiedy umiera jego żona!

Idzie po torach trzech facetów: głuchy, ślepy i kulawy.
- Słyszycie? Pociąg jedzie! - krzyczy głuchy.
- Widzę go, widzę! - mówi ślepy.
- No to w nogi! - dodaje kulawy.