Dowcipy o ciąży
Podczas wytrysku.
eden plemnik już dalej nie może. .. Więc krzycy do pozostałych:
- Heeej! Wiecie, że jesteśmy w dupie?
Na to reszta plemników zawróciła z niesmakiem. A jeden, który to wymyślił dotarł do celu. To właśnie tak rodzą się geniusze.
eden plemnik już dalej nie może. .. Więc krzycy do pozostałych:
- Heeej! Wiecie, że jesteśmy w dupie?
Na to reszta plemników zawróciła z niesmakiem. A jeden, który to wymyślił dotarł do celu. To właśnie tak rodzą się geniusze.
612
Dowcip #23512. Podczas wytrysku. w kategorii: „Żarty o ciąży”.
Co mają wspólnego ze sobą spalony chleb i kobieta w ciąży?
- Za późno wyjęty ...
- Za późno wyjęty ...
211
Dowcip #23143. Co mają wspólnego ze sobą spalony chleb i kobieta w ciąży? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o ciąży”.
Jaki jest szczyt seksapilu?
- Tak popieścić słuchawkę telefoniczną, żeby wszystkie telefonistki zaszły w ciążę.
- Tak popieścić słuchawkę telefoniczną, żeby wszystkie telefonistki zaszły w ciążę.
53
Dowcip #21700. Jaki jest szczyt seksapilu? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o ciąży”.
Jaki jest morał dziewczyny wracającej z wakacji?
- Ani adresu ani okresu.
- Ani adresu ani okresu.
107
Dowcip #21464. Jaki jest morał dziewczyny wracającej z wakacji? w kategorii: „Śmieszne kawały o ciąży”.
- Te dwa małe słówka sprawią, że ożenisz się ze mną.
- Powiesz ”Kocham cię”?
- Powiem ”Jestem w ciąży”.
- Powiesz ”Kocham cię”?
- Powiem ”Jestem w ciąży”.
41
Dowcip #21382. - Te dwa małe słówka sprawią, że ożenisz się ze mną. w kategorii: „Śmieszne żarty o ciąży”.
Jak się nazywa blondynka mająca komórki mózgowe?
- W ciąży.
- W ciąży.
47
Dowcip #18859. Jak się nazywa blondynka mająca komórki mózgowe? w kategorii: „Kawały o ciąży”.
Młoda, atrakcyjna kobieta pojechała sama, bez męża, do sanatorium. Spotkała tam murzyna, no i stało się. Teraz myśli, jak przygotować męża na urodziny murzyniątka.
- Kochanie, śnił mi się dzisiaj w nocy koszmar! - mówi do męża, po powrocie.
- Jaki koszmar, moje słoneczko? - pyta z zainteresowaniem mąż.
- Śniło mi się, że urodziłam murzynka z uszami większymi niż ma Urban!
- Bądź spokojna, słoneczko, to tylko zły sen!
I tak każdego dnia przez dziewięć miesięcy. W końcu nadszedł termin, mąż zawiózł żonę do kliniki. Następnego dnia od samego rana waruje pod oknami kliniki. Wreszcie w oknie pojawia się żona:
- No i co słoneczko? Co urodziłaś? - pyta zaniepokojony.
- Murzynka... - kiwa smutno głową żona.
- A uszy ma chociaż normalne?
- Tak...- uśmiecha się żona. - To i chwała Bogu...
- Kochanie, śnił mi się dzisiaj w nocy koszmar! - mówi do męża, po powrocie.
- Jaki koszmar, moje słoneczko? - pyta z zainteresowaniem mąż.
- Śniło mi się, że urodziłam murzynka z uszami większymi niż ma Urban!
- Bądź spokojna, słoneczko, to tylko zły sen!
I tak każdego dnia przez dziewięć miesięcy. W końcu nadszedł termin, mąż zawiózł żonę do kliniki. Następnego dnia od samego rana waruje pod oknami kliniki. Wreszcie w oknie pojawia się żona:
- No i co słoneczko? Co urodziłaś? - pyta zaniepokojony.
- Murzynka... - kiwa smutno głową żona.
- A uszy ma chociaż normalne?
- Tak...- uśmiecha się żona. - To i chwała Bogu...
28
Dowcip #33474. Młoda, atrakcyjna kobieta pojechała sama, bez męża, do sanatorium. w kategorii: „Śmieszny humor o ciąży”.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, ja tak strasznie zestresowana chodzę... Może mi pan doktor coś poradzić?
- Proszę pani... Na stres najlepszy jest relaks. Proszę kupić sobie najwygodniejszy dres, jaki pani znajdzie i wybrać się tak na dwa tygodnie nad morze...
Mija miesiąc, baba wraca do lekarza:
- I co? Pomogła moja kuracja?
- I to jak! Ani stresu, ani dresu, ani okresu, ani adresu...
- Panie doktorze, ja tak strasznie zestresowana chodzę... Może mi pan doktor coś poradzić?
- Proszę pani... Na stres najlepszy jest relaks. Proszę kupić sobie najwygodniejszy dres, jaki pani znajdzie i wybrać się tak na dwa tygodnie nad morze...
Mija miesiąc, baba wraca do lekarza:
- I co? Pomogła moja kuracja?
- I to jak! Ani stresu, ani dresu, ani okresu, ani adresu...
210
Dowcip #33261. Przychodzi baba do lekarza i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o kobietach w ciąży”.
Pewien młody talmudysta z Chełma, nie bardzo uświadomiony w sprawach życia doczesnego, został ożeniony dość wcześnie. Niedługo po ślubie żona jego urodziła dziecko. Młody człowiek poleciał do rabina i pyta go:
- Rebe, wydarzyła się dziwna rzecz. Moja żona właśnie urodziła dziecko, a my jesteśmy dopiero trzy miesiące po ślubie. Jak to może być, przecież każdy wie, że do tego potrzeba dziewięciu miesięcy. Rabin uśmiechnął się i powiedział:
- Mój synu, niewielkie masz pojęcie o tych sprawach. Nie znasz prostych zasad kalkulacji. Pozwól, że Ci zadam kilka pytań. Żyłeś z Twoją żoną trzy miesiące?
- Tak.
- Czy ona z Tobą żyła trzy miesiące?
- Tak.
- A razem żyliście ze sobą trzy miesiące?
- Tak.
- Policz więc. Trzy miesiące i trzy miesiące, i trzy miesiące, to ile?
- Dziewięć miesięcy, rebe.
- Widzisz, nie namyślisz się i przychodzisz mi zawracać głowę głupimi pytaniami.
- Rebe, wydarzyła się dziwna rzecz. Moja żona właśnie urodziła dziecko, a my jesteśmy dopiero trzy miesiące po ślubie. Jak to może być, przecież każdy wie, że do tego potrzeba dziewięciu miesięcy. Rabin uśmiechnął się i powiedział:
- Mój synu, niewielkie masz pojęcie o tych sprawach. Nie znasz prostych zasad kalkulacji. Pozwól, że Ci zadam kilka pytań. Żyłeś z Twoją żoną trzy miesiące?
- Tak.
- Czy ona z Tobą żyła trzy miesiące?
- Tak.
- A razem żyliście ze sobą trzy miesiące?
- Tak.
- Policz więc. Trzy miesiące i trzy miesiące, i trzy miesiące, to ile?
- Dziewięć miesięcy, rebe.
- Widzisz, nie namyślisz się i przychodzisz mi zawracać głowę głupimi pytaniami.
37
Dowcip #33066. Pewien młody talmudysta z Chełma w kategorii: „Kawały o ciąży”.
Młoda kobieta, będąca w drugim miesiącu ciąży poszła do ginekologa. Ten jednak bardzo się spieszył w związku z nagłym wezwaniem, kazał więc jej odsłonić brzuch. Kiedy to zrobiła, doktor wziął pieczątkę, przybił tuż nad łonem i wybiegł z gabinetu. W domu ona i mąż próbowali przeczytać maleńkie literki wypisane na jej podbrzuszu, ale były one zbyt małe. W końcu mąż znalazł szkło powiększające i czyta napis, który brzmiał:
” Kiedy Twój mąż będzie potrafił odczytać ten napis bez swojego szkła powiększającego, to znaczy, że już czas udać się do szpitala!!!”
” Kiedy Twój mąż będzie potrafił odczytać ten napis bez swojego szkła powiększającego, to znaczy, że już czas udać się do szpitala!!!”
210