
Dowcipy o ciąży
Jakie czasy takie i zadania maturalne!
Jasiek chodzi na imprezę co tydzień, Mariola co szesnaście dni. Znając okres cyklu miesiączkowego Marioli oblicz prawdopodobieństwo, że na wspólnej imprezie wpadną. Oblicz prawdopodobieństwo, że będą to bliźniaki. Pytanie dodatkowe: ile będą wynosić alimenty po sześciu latach?
Jasiek chodzi na imprezę co tydzień, Mariola co szesnaście dni. Znając okres cyklu miesiączkowego Marioli oblicz prawdopodobieństwo, że na wspólnej imprezie wpadną. Oblicz prawdopodobieństwo, że będą to bliźniaki. Pytanie dodatkowe: ile będą wynosić alimenty po sześciu latach?
83
Dowcip #23952. Jakie czasy takie i zadania maturalne! w kategorii: „Dowcipy o kobietach w ciąży”.
Podczas wytrysku.
eden plemnik już dalej nie może. .. Więc krzycy do pozostałych:
- Heeej! Wiecie, że jesteśmy w dupie?
Na to reszta plemników zawróciła z niesmakiem. A jeden, który to wymyślił dotarł do celu. To właśnie tak rodzą się geniusze.
eden plemnik już dalej nie może. .. Więc krzycy do pozostałych:
- Heeej! Wiecie, że jesteśmy w dupie?
Na to reszta plemników zawróciła z niesmakiem. A jeden, który to wymyślił dotarł do celu. To właśnie tak rodzą się geniusze.
817
Dowcip #23512. Podczas wytrysku. w kategorii: „Żarty o ciąży”.

Co mają wspólnego ze sobą spalony chleb i kobieta w ciąży?
- Za późno wyjęty ...
- Za późno wyjęty ...
214
Dowcip #23143. Co mają wspólnego ze sobą spalony chleb i kobieta w ciąży? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o ciąży”.
Jaki jest szczyt seksapilu?
- Tak popieścić słuchawkę telefoniczną, żeby wszystkie telefonistki zaszły w ciążę.
- Tak popieścić słuchawkę telefoniczną, żeby wszystkie telefonistki zaszły w ciążę.
53
Dowcip #21700. Jaki jest szczyt seksapilu? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o ciąży”.

Jaki jest morał dziewczyny wracającej z wakacji?
- Ani adresu ani okresu.
- Ani adresu ani okresu.
108
Dowcip #21464. Jaki jest morał dziewczyny wracającej z wakacji? w kategorii: „Śmieszne kawały o ciąży”.
- Te dwa małe słówka sprawią, że ożenisz się ze mną.
- Powiesz ”Kocham cię”?
- Powiem ”Jestem w ciąży”.
- Powiesz ”Kocham cię”?
- Powiem ”Jestem w ciąży”.
41
Dowcip #21382. - Te dwa małe słówka sprawią, że ożenisz się ze mną. w kategorii: „Śmieszne żarty o ciąży”.

Jak się nazywa blondynka mająca komórki mózgowe?
- W ciąży.
- W ciąży.
47
Dowcip #18859. Jak się nazywa blondynka mająca komórki mózgowe? w kategorii: „Kawały o ciąży”.
Młoda, atrakcyjna kobieta pojechała sama, bez męża, do sanatorium. Spotkała tam murzyna, no i stało się. Teraz myśli, jak przygotować męża na urodziny murzyniątka.
- Kochanie, śnił mi się dzisiaj w nocy koszmar! - mówi do męża, po powrocie.
- Jaki koszmar, moje słoneczko? - pyta z zainteresowaniem mąż.
- Śniło mi się, że urodziłam murzynka z uszami większymi niż ma Urban!
- Bądź spokojna, słoneczko, to tylko zły sen!
I tak każdego dnia przez dziewięć miesięcy. W końcu nadszedł termin, mąż zawiózł żonę do kliniki. Następnego dnia od samego rana waruje pod oknami kliniki. Wreszcie w oknie pojawia się żona:
- No i co słoneczko? Co urodziłaś? - pyta zaniepokojony.
- Murzynka... - kiwa smutno głową żona.
- A uszy ma chociaż normalne?
- Tak...- uśmiecha się żona. - To i chwała Bogu...
- Kochanie, śnił mi się dzisiaj w nocy koszmar! - mówi do męża, po powrocie.
- Jaki koszmar, moje słoneczko? - pyta z zainteresowaniem mąż.
- Śniło mi się, że urodziłam murzynka z uszami większymi niż ma Urban!
- Bądź spokojna, słoneczko, to tylko zły sen!
I tak każdego dnia przez dziewięć miesięcy. W końcu nadszedł termin, mąż zawiózł żonę do kliniki. Następnego dnia od samego rana waruje pod oknami kliniki. Wreszcie w oknie pojawia się żona:
- No i co słoneczko? Co urodziłaś? - pyta zaniepokojony.
- Murzynka... - kiwa smutno głową żona.
- A uszy ma chociaż normalne?
- Tak...- uśmiecha się żona. - To i chwała Bogu...
28
Dowcip #33474. Młoda, atrakcyjna kobieta pojechała sama, bez męża, do sanatorium. w kategorii: „Śmieszny humor o ciąży”.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, ja tak strasznie zestresowana chodzę... Może mi pan doktor coś poradzić?
- Proszę pani... Na stres najlepszy jest relaks. Proszę kupić sobie najwygodniejszy dres, jaki pani znajdzie i wybrać się tak na dwa tygodnie nad morze...
Mija miesiąc, baba wraca do lekarza:
- I co? Pomogła moja kuracja?
- I to jak! Ani stresu, ani dresu, ani okresu, ani adresu...
- Panie doktorze, ja tak strasznie zestresowana chodzę... Może mi pan doktor coś poradzić?
- Proszę pani... Na stres najlepszy jest relaks. Proszę kupić sobie najwygodniejszy dres, jaki pani znajdzie i wybrać się tak na dwa tygodnie nad morze...
Mija miesiąc, baba wraca do lekarza:
- I co? Pomogła moja kuracja?
- I to jak! Ani stresu, ani dresu, ani okresu, ani adresu...
211
Dowcip #33261. Przychodzi baba do lekarza i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o kobietach w ciąży”.
Pewien młody talmudysta z Chełma, nie bardzo uświadomiony w sprawach życia doczesnego, został ożeniony dość wcześnie. Niedługo po ślubie żona jego urodziła dziecko. Młody człowiek poleciał do rabina i pyta go:
- Rebe, wydarzyła się dziwna rzecz. Moja żona właśnie urodziła dziecko, a my jesteśmy dopiero trzy miesiące po ślubie. Jak to może być, przecież każdy wie, że do tego potrzeba dziewięciu miesięcy. Rabin uśmiechnął się i powiedział:
- Mój synu, niewielkie masz pojęcie o tych sprawach. Nie znasz prostych zasad kalkulacji. Pozwól, że Ci zadam kilka pytań. Żyłeś z Twoją żoną trzy miesiące?
- Tak.
- Czy ona z Tobą żyła trzy miesiące?
- Tak.
- A razem żyliście ze sobą trzy miesiące?
- Tak.
- Policz więc. Trzy miesiące i trzy miesiące, i trzy miesiące, to ile?
- Dziewięć miesięcy, rebe.
- Widzisz, nie namyślisz się i przychodzisz mi zawracać głowę głupimi pytaniami.
- Rebe, wydarzyła się dziwna rzecz. Moja żona właśnie urodziła dziecko, a my jesteśmy dopiero trzy miesiące po ślubie. Jak to może być, przecież każdy wie, że do tego potrzeba dziewięciu miesięcy. Rabin uśmiechnął się i powiedział:
- Mój synu, niewielkie masz pojęcie o tych sprawach. Nie znasz prostych zasad kalkulacji. Pozwól, że Ci zadam kilka pytań. Żyłeś z Twoją żoną trzy miesiące?
- Tak.
- Czy ona z Tobą żyła trzy miesiące?
- Tak.
- A razem żyliście ze sobą trzy miesiące?
- Tak.
- Policz więc. Trzy miesiące i trzy miesiące, i trzy miesiące, to ile?
- Dziewięć miesięcy, rebe.
- Widzisz, nie namyślisz się i przychodzisz mi zawracać głowę głupimi pytaniami.
37
Dowcip #33066. Pewien młody talmudysta z Chełma w kategorii: „Kawały o ciąży”.
