Dowcipy o antykoncepcji
Pamiętajcie! Jeżeli wasze dziewczyny biorą tabletki antykoncepcyjne i kończycie w środku z przyzwyczajenia nie róbcie tak, gdy bawicie się z młodszą siostrą. Mam przerąbane!
125
Dowcip #28804. Pamiętajcie! w kategorii: „Śmieszne żarty o antykoncepcji”.
Przychodzi facet do apteki i mówi:
- Poproszę tabletki antykoncepcyjne dla mojej dziesięcioletniej córki.
- Pana dziesięcioletnia córka jest aktywna seksualnie?! - pyta zdziwiony aptekarz.
- W zasadzie to nie jest aktywna, bo tylko leży i płacze.
- Poproszę tabletki antykoncepcyjne dla mojej dziesięcioletniej córki.
- Pana dziesięcioletnia córka jest aktywna seksualnie?! - pyta zdziwiony aptekarz.
- W zasadzie to nie jest aktywna, bo tylko leży i płacze.
307
Dowcip #28869. Przychodzi facet do apteki i mówi w kategorii: „Śmieszny humor o antykoncepcji”.
Zepsuł się kobiecie samochód na drodze, prosi o pomoc przechodzących górali. Górale naprawili, ale gdy chciała im zapłacić okazało się, że górale wolą zapłatę w naturze. Nie bardzo się to jej podobało, ale co miała zrobić. Poprosiła ich tylko żeby założyli prezerwatywy bo nie chce zajść w ciążę. Górale się zgodzili.
Na następny dzień spotykają się w knajpie wioskowej i jeden mówi:
- Josiek, zależny nom na tym zeby nie zasła w ciąże?
- Ni.
- No to sciągamy te gumki!
Na następny dzień spotykają się w knajpie wioskowej i jeden mówi:
- Josiek, zależny nom na tym zeby nie zasła w ciąże?
- Ni.
- No to sciągamy te gumki!
515
Dowcip #817. Zepsuł się kobiecie samochód na drodze w kategorii: „Śmieszny humor o antykoncepcji”.
Przychodzi osiemnastoletnia dziewczyna do apteki i mówi:
- Poproszę dowcipne środki antykoncepcyjne.
- Jakie? - pyta się sprzedawczyni.
- No dowcipne. - odpowiada dziewczyna - Koleżanka mi mówiła, Że środki antykoncepcyjne dzieli się na doustne i dowcipne.
- Poproszę dowcipne środki antykoncepcyjne.
- Jakie? - pyta się sprzedawczyni.
- No dowcipne. - odpowiada dziewczyna - Koleżanka mi mówiła, Że środki antykoncepcyjne dzieli się na doustne i dowcipne.
03
Dowcip #17581. Przychodzi osiemnastoletnia dziewczyna do apteki i mówi w kategorii: „Kawały o antykoncepcji”.
W wiejskim ośrodku zdrowia:
- Panie doktorze, niech pan coś poradzi. Mam już siedmioro dzieci, a mąż to się w ogóle nie zastanowi.
- Niech pani kupi mężowi prezerwatywy.
Po kilku miesiącach ta sama kobieta jest u lekarza.
- Źle mi pan doradził. Znów jestem w ciąży!
- A kupiła pani te prezerwatywy?
- Mnie tam nie stać na takie wydatki. Sama mu zrobiłam. Na drutach.
- Panie doktorze, niech pan coś poradzi. Mam już siedmioro dzieci, a mąż to się w ogóle nie zastanowi.
- Niech pani kupi mężowi prezerwatywy.
Po kilku miesiącach ta sama kobieta jest u lekarza.
- Źle mi pan doradził. Znów jestem w ciąży!
- A kupiła pani te prezerwatywy?
- Mnie tam nie stać na takie wydatki. Sama mu zrobiłam. Na drutach.
78
Dowcip #4947. W wiejskim ośrodku zdrowia w kategorii: „Humor o antykoncepcji”.
Ginekolog pyta bardzo wysoką, młodą panią:
- Jak się pani zabezpiecza przed ciążą?
- Wiadrem po marmoladzie.
- Jak to może działać - dziwi się lekarz.
- To proste. Mój mąż ma 160 wzrostu. Podczas sexu stoi na wiadrze, a jak mu oczy zaczynają się błyszczeć, to w tym momencie kopię w wiadro.
- Jak się pani zabezpiecza przed ciążą?
- Wiadrem po marmoladzie.
- Jak to może działać - dziwi się lekarz.
- To proste. Mój mąż ma 160 wzrostu. Podczas sexu stoi na wiadrze, a jak mu oczy zaczynają się błyszczeć, to w tym momencie kopię w wiadro.
240
Dowcip #302. Ginekolog pyta bardzo wysoką, młodą panią w kategorii: „Śmieszne kawały o antykoncepcji”.
- Cześć... Mateusz?
- Cześć, no Mateusz, a kto pyta?
- Twoja dziewczyna to Anka, tak?
- No tak, a co?
- Ty jej kupujesz tabletki antykoncepcyjne?
- No tak, ale o co chodzi i kim jesteś?
- Nieważne.. ja tak tylko... podziękować Ci chciałem.
- Cześć, no Mateusz, a kto pyta?
- Twoja dziewczyna to Anka, tak?
- No tak, a co?
- Ty jej kupujesz tabletki antykoncepcyjne?
- No tak, ale o co chodzi i kim jesteś?
- Nieważne.. ja tak tylko... podziękować Ci chciałem.
38
Dowcip #10908. - Cześć... Mateusz? w kategorii: „Śmieszny humor o antykoncepcji”.
Przychodzi facet do drogerii i prosi o prezerwatywy.
- Jaki rozmiar? - pyta sprzedawca.
- No, nie wiem. Nie miałem pojęcia, że jest jakaś numeracja.
- Proszę, tam za zasłonką jest taka deseczka z dziurkami, taka jaką się mierzy wiertła i gwinty. Niech pan sobie zmierzy.
Wlazł facet za zasłonkę. Po piętnastu minutach wychodzi i mówi:
- Rozmyśliłem się. Chcę kupić deseczkę...
- Jaki rozmiar? - pyta sprzedawca.
- No, nie wiem. Nie miałem pojęcia, że jest jakaś numeracja.
- Proszę, tam za zasłonką jest taka deseczka z dziurkami, taka jaką się mierzy wiertła i gwinty. Niech pan sobie zmierzy.
Wlazł facet za zasłonkę. Po piętnastu minutach wychodzi i mówi:
- Rozmyśliłem się. Chcę kupić deseczkę...
1029