Dowcipy o Unii Europejskiej
Rok 2010. Polska spełnia już wszystkie normy Unii Europejskiej! W sklepie mięsnym klient zwraca się do sprzedawcy:
- Kilo kaszanki proszę.
Ekspedient z pełną powagą:
- A z jaką grupą krwi?
- Kilo kaszanki proszę.
Ekspedient z pełną powagą:
- A z jaką grupą krwi?
314
Dowcip #4112. Rok 2010. Polska spełnia już wszystkie normy Unii Europejskiej! w kategorii: „Śmieszne kawały o Unii Europejskiej”.
- Efekt rokowań z Unią, który zostanie spełniony po stu latach.
40
Dowcip #29537. - Efekt rokowań z Unią, który zostanie spełniony po stu latach. w kategorii: „Humor o Unii Europejskiej”.
Stalin też mówił o Europie bez granic.
912
Dowcip #13310. Stalin też mówił o Europie bez granic. w kategorii: „Śmieszne kawały o Unii Europejskiej”.
Rozmawiają dwaj górale.
- Baco, wstąpiliście już do Unii Europejskiej?
Baca patrzy na podeszwę butów.
- Nie, to coś innego tak cuchnie.
- Baco, wstąpiliście już do Unii Europejskiej?
Baca patrzy na podeszwę butów.
- Nie, to coś innego tak cuchnie.
47
Dowcip #10058. Rozmawiają dwaj górale. w kategorii: „Humor o Unii Europejskiej”.
- Co to, gazdo, wstąpiliście do Unii Europejskiej?
Góral spogląda na swoje kierpce i odpowiada:
- Nie, to chyba coś innego śmierdzi.
Góral spogląda na swoje kierpce i odpowiada:
- Nie, to chyba coś innego śmierdzi.
310
Dowcip #2858. - Co to, gazdo, wstąpiliście do Unii Europejskiej? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Unii Europejskiej”.
Kiedy odbyło się pierwsze na Ziemi referendum według unijnego wzorca?
- W raju, gdy Pan Bóg stworzył kobietę, przyprowadził ją do Adama i powiedział: ”Wybierz sobie żonę”.
- W raju, gdy Pan Bóg stworzył kobietę, przyprowadził ją do Adama i powiedział: ”Wybierz sobie żonę”.
2062
Dowcip #197. Kiedy odbyło się pierwsze na Ziemi referendum według unijnego wzorca? w kategorii: „Dowcipy o Unii Europejskiej”.
Szczecin, 13 grudnia 2005 r.
Kochana Mamusiu!
W Unii jest fajnie, niczego tu nie brakuje. Cukier jest po cztery euro za kg, benzyna po pięć euro za litr, masło po trzy euro za kostkę, chleb po dwa euro za bochenek, a paczka papierosów podwanaście euro.
Jeśli chodzi o nasz dom, to latem przyjechał pan Helmut z Berlina. Najpierw postawił piwo, a potem pokazał akt własności z 1937 r. i powiedział, że teraz to jego ziemia i wszystko, co na niej. Może to i lepiej, i tak nie byłem w stanie płacić podatku katastralnego (Mamusia wie, dwa procent od wartości nieruchomości rocznie).
Za to w przytułku mamy kolorową telewizję i fajne filmy. Pracy na razie nie ma, ale mówią, że będzie. Jak dożyję, to za 6 lat będę mógł pracować w Niemczech albo Austrii. W mieście budują nowy urząd. Unia dała trochę grosza. Firma Heńka Kowalskiego startowała w przetargu, ale rozstrzygano go w Brukseli i wygrali Szwedzi.
Co prawda inżynierów sprowadzili od siebie, ale Heniek i tak się cieszy, bo uznali jego kwalifikacje i pozwolili nosić cegły. Niech sobie chłop zarobi, bo jego firma już nie wytrzymuje tego zwiększonego VAT - u w budownictwie. Chciał wysłać syna na studia do Francji, ale nie miał na to pieniędzy.
Córka jednego z ministrów miała więcej szczęścia i dostała unijne stypendium. Chłopak Henia jest całkiem zdolny, więc zdawał na naszą politechnikę. Byłby się dostał, gdyby nie konkurencja młodzieży z innych krajów unijnych. W końcu tam uczelnie też są przepełnione. Na razie jest na darmowym stażu w hipermarkecie.
Ostatnio w mieście pojawiło się mnóstwo byłych rolników. Mówią coś o nierównej konkurencji, niskich dopłatach i limitach produkcyjnych. Nie wiem o co im chodzi, przecież mieli najwięcej zyskać na integracji.
Do domu naprzeciwko wprowadziło się młode małżeństwo - Tomek i Jacek. To bardzo wrażliwi ludzie, nawet starają się o adopcję. Pani kurator jest bardzo tolerancyjna i świeżo po aborcji, więc mają duże szanse.
Niech Mamusia na razie siedzi na tej Białorusi, bo tu szaleje eutanazja, zwłaszcza, że ubezpieczalnia już o Mamusię pytała.
To tyle, bo idę po zasiłek. Będę go pobierał jeszcze dwa miesiące. Całuję mocno,
Zdzisiek.
P.S. Niech mi Mamusia przyśle kilo szynki, ale takiej ze zwykłego prosiaka, bo te nasze świecą po nocach.
P.P.S. Niech Mamusia wyśle ten list swoim znajomym. Może za kilkanaście lat do mnie wróci. Wtedy Polski już pewnie nie będzie, ale w końcu będę obywatelem nowego euroregionu...
Kochana Mamusiu!
W Unii jest fajnie, niczego tu nie brakuje. Cukier jest po cztery euro za kg, benzyna po pięć euro za litr, masło po trzy euro za kostkę, chleb po dwa euro za bochenek, a paczka papierosów podwanaście euro.
Jeśli chodzi o nasz dom, to latem przyjechał pan Helmut z Berlina. Najpierw postawił piwo, a potem pokazał akt własności z 1937 r. i powiedział, że teraz to jego ziemia i wszystko, co na niej. Może to i lepiej, i tak nie byłem w stanie płacić podatku katastralnego (Mamusia wie, dwa procent od wartości nieruchomości rocznie).
Za to w przytułku mamy kolorową telewizję i fajne filmy. Pracy na razie nie ma, ale mówią, że będzie. Jak dożyję, to za 6 lat będę mógł pracować w Niemczech albo Austrii. W mieście budują nowy urząd. Unia dała trochę grosza. Firma Heńka Kowalskiego startowała w przetargu, ale rozstrzygano go w Brukseli i wygrali Szwedzi.
Co prawda inżynierów sprowadzili od siebie, ale Heniek i tak się cieszy, bo uznali jego kwalifikacje i pozwolili nosić cegły. Niech sobie chłop zarobi, bo jego firma już nie wytrzymuje tego zwiększonego VAT - u w budownictwie. Chciał wysłać syna na studia do Francji, ale nie miał na to pieniędzy.
Córka jednego z ministrów miała więcej szczęścia i dostała unijne stypendium. Chłopak Henia jest całkiem zdolny, więc zdawał na naszą politechnikę. Byłby się dostał, gdyby nie konkurencja młodzieży z innych krajów unijnych. W końcu tam uczelnie też są przepełnione. Na razie jest na darmowym stażu w hipermarkecie.
Ostatnio w mieście pojawiło się mnóstwo byłych rolników. Mówią coś o nierównej konkurencji, niskich dopłatach i limitach produkcyjnych. Nie wiem o co im chodzi, przecież mieli najwięcej zyskać na integracji.
Do domu naprzeciwko wprowadziło się młode małżeństwo - Tomek i Jacek. To bardzo wrażliwi ludzie, nawet starają się o adopcję. Pani kurator jest bardzo tolerancyjna i świeżo po aborcji, więc mają duże szanse.
Niech Mamusia na razie siedzi na tej Białorusi, bo tu szaleje eutanazja, zwłaszcza, że ubezpieczalnia już o Mamusię pytała.
To tyle, bo idę po zasiłek. Będę go pobierał jeszcze dwa miesiące. Całuję mocno,
Zdzisiek.
P.S. Niech mi Mamusia przyśle kilo szynki, ale takiej ze zwykłego prosiaka, bo te nasze świecą po nocach.
P.P.S. Niech Mamusia wyśle ten list swoim znajomym. Może za kilkanaście lat do mnie wróci. Wtedy Polski już pewnie nie będzie, ale w końcu będę obywatelem nowego euroregionu...
920
Dowcip #785. Szczecin, 13 grudnia 2005 r. w kategorii: „Żarty o Unii Europejskiej”.
Dlaczego osy z całej Polski poleciały do Unii Europejskiej?
- Bo poczuły lipę.
- Bo poczuły lipę.
46
Dowcip #881. Dlaczego osy z całej Polski poleciały do Unii Europejskiej? w kategorii: „Humor o Unii Europejskiej”.
Co mają wspólnego fundusze z Unii Europejskiej i kosmici?
- Ciągle o nich słyszysz, ale nigdy nie widziałeś.
- Ciągle o nich słyszysz, ale nigdy nie widziałeś.
626
Dowcip #1129. Co mają wspólnego fundusze z Unii Europejskiej i kosmici? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Unii Europejskiej”.
Idzie Polak Rysek i Niemiec, a za nimi Unia Europejska.
512