Dowcipy o Saddamie Husajnie
Z ostatniej chwili: ”Saddam Husajn prawdopodobnie nie zginął we wczorajszym bombardowaniu Bagdadu. Wśród jego sobowtórów zapanowała panika, bo chodzi pogłoska, że urwało mu nogę.”
113
Dowcip #900. Z ostatniej chwili w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Saddamie Husajnie”.
Jeszcze przed wojną w Iraku. Na biurku Saddama odzywa się telefon.
- Słucham. - mówi Saddam.
- Saddam? - odzywa się bełkotliwy głos z silnym akcentem - Słuchaj jestem Paddy, czyli rozumiesz, Irlandczyk. Strasznie mnie wkurzasz i dlatego wypowiadam Ci wojnę.
- Tak? - zamyślił się Saddam - A ile Ty masz żołnierzy?
- No jestem ja, mój szwagier i nasi koledzy od rzutek z pubu. - w sumie osiem osób!
- Ale ja mam półtora milionowe wojska!
- Tak? To ja jeszcze zadzwonię, tylko się naradzę.
Za tydzień na biurku Saddama znów dzwoni telefon:
- Saddam? Znowu mówi Paddy, pamiętasz? Ja w sprawie tej wojny, cośmy Ci wypowiedzieli. Poczyniliśmy pewne przygotowania i mamy sprzęt.
- Tak? A jaki można wiedzieć?
- Kosiarkę do trawy, traktor ogrodowy i dwa kije do bejsbola!
- No ale ja mam dwadzieścia tysięcy czołgów i trzydzieści tysięcy transporterów opancerzonych, a od ostatniej naszej rozmowy zmobilizowałem dodatkowe pół miliona żołnierzy.
- To wiesz co? Ja jeszcze muszę parę rzeczy sprawdzić i Ci oddzwonię.
Za kolejny tydzień Paddy dzwoni znów:
- Saddam? Wiesz ja jeszcze raz w sprawie tej wojny, cośmy Ci ją wypowiedzieli. Wiesz co, zapomnij o tym.
- O! A cóż to skłoniło Cię do zmiany decyzji?
- Bo wiesz, poczytaliśmy ze szwagrem konwencję genewską i doszliśmy do wniosku, że za nic nie wyżywimy dwóch milionów jeńców.
- Słucham. - mówi Saddam.
- Saddam? - odzywa się bełkotliwy głos z silnym akcentem - Słuchaj jestem Paddy, czyli rozumiesz, Irlandczyk. Strasznie mnie wkurzasz i dlatego wypowiadam Ci wojnę.
- Tak? - zamyślił się Saddam - A ile Ty masz żołnierzy?
- No jestem ja, mój szwagier i nasi koledzy od rzutek z pubu. - w sumie osiem osób!
- Ale ja mam półtora milionowe wojska!
- Tak? To ja jeszcze zadzwonię, tylko się naradzę.
Za tydzień na biurku Saddama znów dzwoni telefon:
- Saddam? Znowu mówi Paddy, pamiętasz? Ja w sprawie tej wojny, cośmy Ci wypowiedzieli. Poczyniliśmy pewne przygotowania i mamy sprzęt.
- Tak? A jaki można wiedzieć?
- Kosiarkę do trawy, traktor ogrodowy i dwa kije do bejsbola!
- No ale ja mam dwadzieścia tysięcy czołgów i trzydzieści tysięcy transporterów opancerzonych, a od ostatniej naszej rozmowy zmobilizowałem dodatkowe pół miliona żołnierzy.
- To wiesz co? Ja jeszcze muszę parę rzeczy sprawdzić i Ci oddzwonię.
Za kolejny tydzień Paddy dzwoni znów:
- Saddam? Wiesz ja jeszcze raz w sprawie tej wojny, cośmy Ci ją wypowiedzieli. Wiesz co, zapomnij o tym.
- O! A cóż to skłoniło Cię do zmiany decyzji?
- Bo wiesz, poczytaliśmy ze szwagrem konwencję genewską i doszliśmy do wniosku, że za nic nie wyżywimy dwóch milionów jeńców.
19
Dowcip #4703. Jeszcze przed wojną w Iraku. Na biurku Saddama odzywa się telefon. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Saddamie Husajnie”.
Dlaczego Francuzi nie pomogli Amerykanom wyrzucić Husajna z Iraku?
- Głupie pytanie, przecież nie pomogli nawet w wyrzucaniu Hitlera z Francji.
- Głupie pytanie, przecież nie pomogli nawet w wyrzucaniu Hitlera z Francji.
411