Dowcipy o Rabinie
Żyd chce zasięgnąć porady u rabina z sąsiedniego miasteczka...
- Przecież macie swojego rabina. Dlaczego nie udałeś się do niego?
- Byłem już u naszego. A jakże. Ale pomyślałem sobie, że dwa woły szybciej wyciągną wóz błota niż jeden.
- Przecież macie swojego rabina. Dlaczego nie udałeś się do niego?
- Byłem już u naszego. A jakże. Ale pomyślałem sobie, że dwa woły szybciej wyciągną wóz błota niż jeden.
48
Dowcip #32672. Żyd chce zasięgnąć porady u rabina z sąsiedniego miasteczka... w kategorii: „Dowcipy o Rabinie”.
Dialog między chasydem, a Żydem wolnomyślnym, niewierzącym w moc nadprzyrodzoną rabinów - cudotwórców.
- Jak śmiesz wyśmiewać się z naszego cadyka, któremu Bóg objawia się w każdy piątkowy wieczór?
- Skąd Ty to wiesz?
- Skąd ja wiem? Sam mi o tym opowiadał!
- A czy on aby nie kłamie?
- Czyś oszalał? Posądzasz człowieka, któremu Bóg się objawia, o kłamstwo?
- Jak śmiesz wyśmiewać się z naszego cadyka, któremu Bóg objawia się w każdy piątkowy wieczór?
- Skąd Ty to wiesz?
- Skąd ja wiem? Sam mi o tym opowiadał!
- A czy on aby nie kłamie?
- Czyś oszalał? Posądzasz człowieka, któremu Bóg się objawia, o kłamstwo?
413
Dowcip #32604. Dialog między chasydem, a Żydem wolnomyślnym w kategorii: „Dowcipy o Rabinie”.
Jeden z żydów twierdził, że jego zmarły ojciec powraca z zaświatów i bierze udział w ceremoniach w Synagodze. Sprawa szybko rozeszła się wśród społeczności żydowskiej. Aż trafiła do Rabbiego. Ten ubrał się i idzie do Żyda, i pyta:
- Mojsze czy to prawda, że Twój ojciec wraca na ceremonie do Synagogi?
- Tak Rabbi. To prawda. - opowiada pokornie Żyd.
- To ja się Ciebie pytam: Czemu on nic nie daje na taca?
- Mojsze czy to prawda, że Twój ojciec wraca na ceremonie do Synagogi?
- Tak Rabbi. To prawda. - opowiada pokornie Żyd.
- To ja się Ciebie pytam: Czemu on nic nie daje na taca?
418
Dowcip #33463. Jeden z żydów twierdził w kategorii: „Śmieszne kawały o Rabinie”.
Młoda laseczka zakochała się w Jewgieniju. A że była niezbyt kumata, jak zmieni się jej życie, poszła po konsultacje do rabina.
- Musisz dziecko wiedzieć jedno, w naszej religii mąż z żoną bez mała wszystko robią oddzielnie. Do synagogi oddzielnie, do sklepu oddzielnie. Nawet tańczymy oddzielnie.
- A co z seksem? Można się kochać? - dziewczę się zarumieniło.
- Można. - mówi rabe.
- Oralnie?
- Można.
- Na boku?
- Można.
- A na jeźdźca?
- Można.
- Na stojąco?
- Absolutnie nie wolno!
- Czemu?
- Może się nieopatrznie zmienić w taniec.
- Musisz dziecko wiedzieć jedno, w naszej religii mąż z żoną bez mała wszystko robią oddzielnie. Do synagogi oddzielnie, do sklepu oddzielnie. Nawet tańczymy oddzielnie.
- A co z seksem? Można się kochać? - dziewczę się zarumieniło.
- Można. - mówi rabe.
- Oralnie?
- Można.
- Na boku?
- Można.
- A na jeźdźca?
- Można.
- Na stojąco?
- Absolutnie nie wolno!
- Czemu?
- Może się nieopatrznie zmienić w taniec.
29
Dowcip #32954. Młoda laseczka zakochała się w Jewgieniju. w kategorii: „Dowcipy o Rabinie”.
Do rabina wbiega zapłakana Żydówka.
- Rabbi! Moje dziecko ciężko choruje!
- A co mu dolega?
- Biegunka.
- Odmawiaj psalmy!
Po dwóch dniach ta sama kobieta zjawia się komnacie rabinackiej. Tym razem dziecko trapi uporczywa obstrukcja.
- Odmawiaj psalmy. - radzi rabbi.
- Ależ rabbi! Przecież psalmy wywołują zaparcie!
- Rabbi! Moje dziecko ciężko choruje!
- A co mu dolega?
- Biegunka.
- Odmawiaj psalmy!
Po dwóch dniach ta sama kobieta zjawia się komnacie rabinackiej. Tym razem dziecko trapi uporczywa obstrukcja.
- Odmawiaj psalmy. - radzi rabbi.
- Ależ rabbi! Przecież psalmy wywołują zaparcie!
39
Dowcip #32501. Do rabina wbiega zapłakana Żydówka. w kategorii: „Kawały o Rabinie”.
Do rabina przychodzi strapiony Żyd:
- Rabbi, mam kurzą fermę i prawie połowa kur moich zdechła.
- A czym Ty je karmisz?
- Owsem.
- Bardzo niedobrze! Należy je karmić pszenicą.
Minęły dwa dni.
- Rabbi, znowu padło dwadzieścia kur!
- A jaką im wodę podajesz do picia?
- Studzienną.
- Bardzo niedobrze! Należy im dawać gotowaną.
Po tygodniu:
- Rabbi, znowu zdechło pięćdziesiąt sztuk! Wasze rady nic nie pomogły...
Cadyk z uśmiechem:
- Słuchaj przyjacielu! Ja mam jeszcze bardzo wiele dobrych rad, ale czy Ty masz jeszcze kury?
- Rabbi, mam kurzą fermę i prawie połowa kur moich zdechła.
- A czym Ty je karmisz?
- Owsem.
- Bardzo niedobrze! Należy je karmić pszenicą.
Minęły dwa dni.
- Rabbi, znowu padło dwadzieścia kur!
- A jaką im wodę podajesz do picia?
- Studzienną.
- Bardzo niedobrze! Należy im dawać gotowaną.
Po tygodniu:
- Rabbi, znowu zdechło pięćdziesiąt sztuk! Wasze rady nic nie pomogły...
Cadyk z uśmiechem:
- Słuchaj przyjacielu! Ja mam jeszcze bardzo wiele dobrych rad, ale czy Ty masz jeszcze kury?
619
Dowcip #32413. Do rabina przychodzi strapiony Żyd w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Rabinie”.
Rabin wywiesił przed synagogą napis: ”Modlitwa bez nakrycia głowy jest takim samym grzechem jak cudzołóstwo”. W grupie przyglądających się wywieszce pobożnych Żydów staje Mojżeszowicz:
- Oj, próbowałem i jednego i drugiego. Mówię wam, kolosalna różnica.
- Oj, próbowałem i jednego i drugiego. Mówię wam, kolosalna różnica.
513