Dowcipy o Hrabim

Hrabina krzyczy do służącej:
- Wartość zniszczonych dziś przez ciebie porcelanowych filiżanek i talerzyków jest wyższa od twojego miesięcznego wynagrodzenia! Co ja mam teraz zrobić?
- Myślę, że jaśnie Pani powinna podnieść mi wynagrodzenie!

Hrabina pyta sługi:
- Janie, co robi Hrabia?
- Leży i nie oddycha.
Na to Hrabina:
- A tak, on zawsze był leniwy.

Hrabia mówi do lokaja:
- Janie! Podlej ogród!
Jan na to:
- Ależ hrabio, przecież deszcz pada!
- To weź parasol!

Hrabina pyta Jana:
- Janie, co robi hrabia?
- Leży i nie oddycha.
- No tak, zawsze był leniwy ...

Hrabia siedzi w fotelu, wchodzi Jan:
- Janie, przysuń do mnie fortepian.
- Czy Pan Jaśnie Hrabia będzie grał?
- Nie. Zostawiłem na nim kieliszek wina.

Przychodzi lokaj do hrabiego i mówi:
- Hrabio, może podam obiad?
- Bez sensu.
- To może hrabio pójdziemy na spacer?
- Bez sensu.
- No to może opowiem zagadkę?
- Dobra, niech będzie.
- Hrabio, co to jest: ”owłosione i wchodzi do dziury?”
- Penis.
- A nie, bo mysz!
- Mysz? W piździe? Bez sensu.

Rankiem po hucznej zabawie Hrabia na kacu pyta sługę:
- Janie!
- Tak?
- Czy u mnie w samochodzie drzwi otwierają się do góry?
- Nie.
- Cholera znów przywieźli mnie w bagażniku.

Hrabia blondyn pyta lokaja:
- Janie, drzwi do windy otwiera się w prawo czy w lewo?
- W prawo, panie hrabio.
- O cholera, znowu zjechałem na dół zsypem.

Przychodzi znajomy do Hrabiego, drzwi otwiera Jan. Znajomy pyta:
- Pan Hrabia śpi czy wstał?
Jan:
- Pan Hrabia spiczy wstał i się goli.

Hrabia mówi do Jana pocierając palcami:
- Janie, czy to jest gówno czy plastelina?
Jan bierze na palec i wącha.
- Hrabio, to jest gówno.
Na to Hrabia:
- No tak. Bo niby skąd w mojej dupie plastelina.