Dowcipy o ślimakach
Pewien mężczyzna zaprosił swoją narzeczoną do wykwintnej restauracji. Zamówili ślimaki. Narzeczona bierze pierwszego ślimaka, wciąga. Bierze drugiego, trzeciego ślimaka, wciąga. Bierze czwartego, wciąga, wciąga i nic. Patrzy do skorupy, a tam siedzi ślimak i mówi:
- Ciągnij, ciągnij mała!.
- Ciągnij, ciągnij mała!.
35