Dowcipy abstrakcyjne

Co mówi oko do oka?
- Ładne nogi!

Ślimak się upił i nie może znaleźć domu.

Chrobry pomógł odzyskać tron swemu zięciowi Świetopchełkowi.

W nocy z 29 na 30 listopada rozpoczęło się powstanie styczniowe.

Jak słoń wchodzi na drzewo?
- Czeka aż wyrośnie drugie drzewo.
Jak słoń zejdzie z drzewa?
- Poczeka aż liść spadnie.

Co mówi bąk do bąka?
- Dlaczego puściłeś bąka?!

Dlaczego tort nie ma dzieci?
- Bo ma jaja zmiksowane.

Jak funkcjonuje pigułka antykoncepcyjna?
To proste:
1. Kobieta bierze pigułki, a następnie wydala je wraz z moczem.
2. Żaby w wodzie wchłaniają te hormony i w następstwie nie mają potomstwa.
3. Bociany nie znajdują żabek na polach więc giną z głodu.
4. ... i nie ma kto przynosić dzieci.

Wchodzi facet z wadą wymowy do sklepu mięsnego.
- Fofłose fu hilo młymła!
- SŁUCHAM?!
- Fofłose fu hilo młymła!
- SŁUCHAM?!
- NO FU HILO MŁYMŁA!
Sprzedawca wychodzi na zaplecze i mówi do kolegi:
- Obsłuż klienta, idę do kibla.
Kolega wychodzi i pyta:
- Co panu podać?
- Fofłose fu hilo młymła.
- CZEGO!
- MŁYMŁA!
Sprzedawca woła kierownika:
- Panie kierowniku, może pan zrozumie czego chce ten Facet?
Kierownik chcąc dać przykład personelowi, bardzo uprzejmie:
- Czym mogę panu służyć?
- Hucze, FU HILO MŁYMŁA!
- Mógłby pan powtórzyć?
- FOCHYLONY SHLEF, FU CHILO MŁYMŁA CHŚIAŁEM!
Kierownik przypomina sobie, że na zapleczu mają sprzątaczkę z wadą wymowy. Woła ją i tłumaczy o co chodzi, po czym wychodzi na zaplecze.
Sprzątaczka obsługuje klienta:
- Fucham chana?
- Fu hilo młymła!
Sprzątaczka zważyła, spakowała, skasowała i wychodzi na zaplecze.
Wszyscy do niej podbiegli.
- No i co on chciał?
- No jah fo - fu hilo młymła.

Idą dwa penisy przez drogę.
- Ale mi gorąco - mówi jeden.
- No to podwiń se golfik - odpowiada drugi.