Dowcipy o skokach na bungee
Kilka lat temu dwóch facetów wynalazło linę Bungee i wyjechali do Hiszpanii ją wypróbować. Zbudowali pięćdziesięciometrową wieżę i jeden z nich stanął na jej szczycie, przywiązał sobie liną stopy i rzucił się w dół. W tym czasie na dwudziestym metrze usadowił się drugi aby złapać kolegę gdy już będzie wracać z powrotem. Pierwszy poleciał w dół i odbił się. Jednak drugi nie zdołał go złapać. Nie udało mu się także gdy kolega wracał po raz drugi. Jednak gdy leciał drugim razem ten stojący zauważył że skaczący kolega ma spuchniętą twarz. Za trzecim razem też go nie złapał, ale zauważył że ten skaczący ma już twarz całą poranioną. Udało mu się złapać go dopiero za piątym razem. Gdy już go oswobodził z lin pyta przerażony:
- Co się stało? Lina była za długa?
Na to ten drugi, z całym ryjcem we krwi:
- Ty, a co to jest Pinata?
- Co się stało? Lina była za długa?
Na to ten drugi, z całym ryjcem we krwi:
- Ty, a co to jest Pinata?
48
Dowcip #33357. Kilka lat temu dwóch facetów wynalazło linę Bungee i wyjechali do w kategorii: „Śmieszne dowcipy o skokach na bungee”.
Dwóch kumpli wybrało się na skoki na bungee. Nagle jeden wpada na pomysł:
- Co ty na to żebyśmy założyli własny biznes i zorganizowali skoki na bungee w Meksyku?
- To świetny pomysł.
Przyjaciele połączyli środki pieniężne, zakupili potrzebny sprzęt i wyruszyli w drogę. Na miejscu rozpoczęli rozstawianie wszystkiego. Wokół nich zebrał się spory tłum. Po ukończonej pracy postanowili wykonać skok pokazowy. Jeden z mężczyzn podjął wyzwanie. Zapiął się w linę i wyskoczył. Leci w dół, odbija się do góry.
Gdy przyjaciel go spostrzega w górze widzi, że ma kilka zadrapań. Nie zdążył go jednak przechwycić więc znowu spadł znów. Po powrocie na górę przyjaciel widzi krwawe ślady i siniaki. Niestety znowu nie udało mu się go złapać. Za trzecim razem po powrocie w górę mężczyzna ma już widoczne złamania i twarz zalaną krwią. Tym razem przyjaciel łapie go, żeby już nie leciał w dół.
- Co się stało? Lina była za długa?
- Nie. Lina jest w porządku. Tylko co to, do cholery, jest pinata?
- Co ty na to żebyśmy założyli własny biznes i zorganizowali skoki na bungee w Meksyku?
- To świetny pomysł.
Przyjaciele połączyli środki pieniężne, zakupili potrzebny sprzęt i wyruszyli w drogę. Na miejscu rozpoczęli rozstawianie wszystkiego. Wokół nich zebrał się spory tłum. Po ukończonej pracy postanowili wykonać skok pokazowy. Jeden z mężczyzn podjął wyzwanie. Zapiął się w linę i wyskoczył. Leci w dół, odbija się do góry.
Gdy przyjaciel go spostrzega w górze widzi, że ma kilka zadrapań. Nie zdążył go jednak przechwycić więc znowu spadł znów. Po powrocie na górę przyjaciel widzi krwawe ślady i siniaki. Niestety znowu nie udało mu się go złapać. Za trzecim razem po powrocie w górę mężczyzna ma już widoczne złamania i twarz zalaną krwią. Tym razem przyjaciel łapie go, żeby już nie leciał w dół.
- Co się stało? Lina była za długa?
- Nie. Lina jest w porządku. Tylko co to, do cholery, jest pinata?
1225