Dowcipy o sklepach
Przychodzi misio do sklepu i mówi:
- Poproszę słoiczek miodu.
- Nie ma.
- No to marchewkę.
- Też nie ma.
- A jest kapusta?
- Też nie ma.
Zły miś postanowił, że przyjdzie jutro. Następnego dnia wchodzi do sklepu i pyta:
- Jest miód?
- Przecież mówiłem, że nie ma! - krzyknął złośliwie sprzedawca.
- No to co jest? - pyta niedźwiedź.
- Nic nie ma!!!
- No to dlaczego nie zamkniecie tego sklepu?
- Ponieważ nie ma kłódki.
- Poproszę słoiczek miodu.
- Nie ma.
- No to marchewkę.
- Też nie ma.
- A jest kapusta?
- Też nie ma.
Zły miś postanowił, że przyjdzie jutro. Następnego dnia wchodzi do sklepu i pyta:
- Jest miód?
- Przecież mówiłem, że nie ma! - krzyknął złośliwie sprzedawca.
- No to co jest? - pyta niedźwiedź.
- Nic nie ma!!!
- No to dlaczego nie zamkniecie tego sklepu?
- Ponieważ nie ma kłódki.
1014
Dowcip #27898. Przychodzi misio do sklepu i mówi w kategorii: „Dowcipy o sklepach”.
Idzie króliczek do sklepu i widzi ogromną kolejkę. Zaczyna się wpychać i po chwili na sam koniec wyrzuca go małpa:
- Ty mały, spadaj na koniec!
Króliczek znowu zaczyna się wpychać i tym razem wyrzuca go zebra:
- Spieprzaj na koniec nie widzisz kolejki!
Królik wkurzony ponownie próbuje dostać się na sam przód i wypycha go żyrafa:
- Won na koniec!
Na to króliczek:
- Kurde, nie otworzę dzisiaj tego sklepu.
- Ty mały, spadaj na koniec!
Króliczek znowu zaczyna się wpychać i tym razem wyrzuca go zebra:
- Spieprzaj na koniec nie widzisz kolejki!
Królik wkurzony ponownie próbuje dostać się na sam przód i wypycha go żyrafa:
- Won na koniec!
Na to króliczek:
- Kurde, nie otworzę dzisiaj tego sklepu.
1467
Dowcip #24971. Idzie króliczek do sklepu i widzi ogromną kolejkę. w kategorii: „Śmieszne żarty o sklepach”.
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
- Ma pan rozmienić dwieście złotych, tak po pięćdziesiąt złotych?
- Nie, nie mam ...
- Aaa ... To poproszę gumę.
- Ma pan rozmienić dwieście złotych, tak po pięćdziesiąt złotych?
- Nie, nie mam ...
- Aaa ... To poproszę gumę.
916
Dowcip #16508. Przychodzi facet do sklepu i pyta w kategorii: „Śmieszny humor o sklepach”.
W sklepie mięsnym powieszono ogromne lustro.
- Po co to lustro? - pyta Kowalska sprzedawcę.
- Żeby klientki nie patrzyły na wagę.
- Po co to lustro? - pyta Kowalska sprzedawcę.
- Żeby klientki nie patrzyły na wagę.
49
Dowcip #28129. W sklepie mięsnym powieszono ogromne lustro. w kategorii: „Śmieszny humor o sklepach”.
Do sklepu zoologicznego wchodzi dziewczyna:
- Dzień dobry, ja poproszę z pięć myszy, dwadzieścia karaluchów, garść moli i ze czterdzieści pluskiew.
- To na jakieś doświadczenia?
- Nie, po prostu wyprowadzam się ze stancji, a właścicielka chce, bym zostawiła pokój w stanie, w jakim go zastałam.
- Dzień dobry, ja poproszę z pięć myszy, dwadzieścia karaluchów, garść moli i ze czterdzieści pluskiew.
- To na jakieś doświadczenia?
- Nie, po prostu wyprowadzam się ze stancji, a właścicielka chce, bym zostawiła pokój w stanie, w jakim go zastałam.
114
Dowcip #32356. Do sklepu zoologicznego wchodzi dziewczyna w kategorii: „Śmieszne kawały o sklepach”.
Założyć własny sklep internetowy - dwadzieścia złotych.
Kupić ’profesjonalny’ szablon do takiego sklepu - złoty pięćdziesiąt na Allegro.
Urodzić promocję stulecia - bezcenne.
Kupić ’profesjonalny’ szablon do takiego sklepu - złoty pięćdziesiąt na Allegro.
Urodzić promocję stulecia - bezcenne.
162
Dowcip #16156. Założyć własny sklep internetowy - dwadzieścia złotych. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sklepach”.
Wchodzi Shaggy do Praktikera i pyta się sprzedawcy:
- Mysta lova lova czy jest rura metalowa?
- Nie, mamy tylko rury PCV.
- Mysta Bombastic, na co mi ten plastik?
- Mysta lova lova czy jest rura metalowa?
- Nie, mamy tylko rury PCV.
- Mysta Bombastic, na co mi ten plastik?
139
Dowcip #29000. Wchodzi Shaggy do Praktikera i pyta się sprzedawcy w kategorii: „Humor o sklepach”.
Pewnego dnia do sklepu niedźwiedzia przychodzi zajączek:
- Czy jest może dwumetrowy chleb?
- Nie, nie ma.
Następnego dnia:
- Czy jest dwumetrowy chleb?
- Nie, nie ma.
W końcu niedźwiedź się zdenerwował i przez całą noc piekł mu ten chleb. Następnego dnia przychodzi do sklepu zajączek:
- Czy jest może dwumetrowy chleb?
- Tak, jest.
- To poproszę piętkę.
- Czy jest może dwumetrowy chleb?
- Nie, nie ma.
Następnego dnia:
- Czy jest dwumetrowy chleb?
- Nie, nie ma.
W końcu niedźwiedź się zdenerwował i przez całą noc piekł mu ten chleb. Następnego dnia przychodzi do sklepu zajączek:
- Czy jest może dwumetrowy chleb?
- Tak, jest.
- To poproszę piętkę.
611
Dowcip #27768. Pewnego dnia do sklepu niedźwiedzia przychodzi zajączek w kategorii: „Śmieszne kawały o sklepach”.
Dwie koleżanki rozglądają się w sklepie z ubraniami. Podchodzi do nich ekspedientka:
- W czym mogę pomóc?
- Szukam ciekawej sukienki na lato. - mówi jedna z nich.
- A jakie Pani ma wymiary?
- Sto siedemdziesiąt centymetrów, pięćdziesiąt kilogramów, dziewięćdziesiąt na sześćdziesiąt, na dziewięćdziesiąt.
Na to koleżanka:
- No coś ty Kaśka?! Nie jesteś na Gadu - Gadu!
- W czym mogę pomóc?
- Szukam ciekawej sukienki na lato. - mówi jedna z nich.
- A jakie Pani ma wymiary?
- Sto siedemdziesiąt centymetrów, pięćdziesiąt kilogramów, dziewięćdziesiąt na sześćdziesiąt, na dziewięćdziesiąt.
Na to koleżanka:
- No coś ty Kaśka?! Nie jesteś na Gadu - Gadu!
62
Dowcip #22577. Dwie koleżanki rozglądają się w sklepie z ubraniami. w kategorii: „Kawały o sklepach”.
Mówi współczesny nastolatek:
- W życiu nie uwierzę, że za komuny na półkach był tylko ocet ... Może w jakichś małych sklepach, ale w Carrefourze?!
- W życiu nie uwierzę, że za komuny na półkach był tylko ocet ... Może w jakichś małych sklepach, ale w Carrefourze?!
2421