Dowcipy o pacjentach
W basenie, przy szpitalu dla wariatów, topi się jeden z pacjentów. Na ratunek skoczył mu drugi i go uratował. Po tym całym wydarzeniu bohaterski pacjent jest wezwany do lekarza.
- Pana postawa świadczy o tym, że jest pan już całkowicie zdrowy i może pan wracać do domu. Mam jednak smutną wiadomość, ten człowiek, któremu uratował pan życie powiesił się w łazience.
Na to pacjent dumnie:
- To ja go tam powiesiłem, żeby wysechł.
- Pana postawa świadczy o tym, że jest pan już całkowicie zdrowy i może pan wracać do domu. Mam jednak smutną wiadomość, ten człowiek, któremu uratował pan życie powiesił się w łazience.
Na to pacjent dumnie:
- To ja go tam powiesiłem, żeby wysechł.
16
Dowcip #15778. W basenie, przy szpitalu dla wariatów, topi się jeden z pacjentów. w kategorii: „Humor o pacjentach”.
Kolejka w aptece. Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę. Aptekarz podaje mu lek i mówi:
- 20 złotych proszę.
Drugi podchodzi, daje receptę, tym razem aptekarz mówi:
- 40 złotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz daje ten sam lek co pozostałym i mówi:
- 90 złotych.
Czwarty facet w kolejce się lekko podenerwował i mówi:
- Panie magistrze, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej?
Magister odpowiada:
- No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę.
Facet się zdenerwował i mówi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek i dlaczego ma inną cenę?
- Na recepcie było napisane: ”cc nwkcmjdmcc pp”.
Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytał co to oznacza, co to za lekarstwo.
W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:
- ”Cześć Czesiek. Nie wiem kurna, co mu jest. Daj mu, co chcesz. Pozdrawiam. Przemysław”
- 20 złotych proszę.
Drugi podchodzi, daje receptę, tym razem aptekarz mówi:
- 40 złotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz daje ten sam lek co pozostałym i mówi:
- 90 złotych.
Czwarty facet w kolejce się lekko podenerwował i mówi:
- Panie magistrze, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej?
Magister odpowiada:
- No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę.
Facet się zdenerwował i mówi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek i dlaczego ma inną cenę?
- Na recepcie było napisane: ”cc nwkcmjdmcc pp”.
Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytał co to oznacza, co to za lekarstwo.
W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:
- ”Cześć Czesiek. Nie wiem kurna, co mu jest. Daj mu, co chcesz. Pozdrawiam. Przemysław”
38
Dowcip #8248. Kolejka w aptece. Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę. w kategorii: „Śmieszne żarty o pacjentach”.
Pacjenta uśpiono do operacji. Gdy obudził się, spostrzegł zdziwiony, że chirurg bardzo się postarzał i ma długą siwą brodę.
- Coś nie w porządku, panie doktorze? Czy ja tak długo byłem nieprzytomny?
- Ja nie jestem doktorem - odpowiada starzec. - Ja jestem Świętym Piotrem.
- Coś nie w porządku, panie doktorze? Czy ja tak długo byłem nieprzytomny?
- Ja nie jestem doktorem - odpowiada starzec. - Ja jestem Świętym Piotrem.
25
Dowcip #11626. Pacjenta uśpiono do operacji. w kategorii: „Śmieszne żarty o pacjentach”.
Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań. Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą.
Na co pacjent:
- To ja tę zła najpierw poproszę.
- Ma pan raka prostaty.
- O Boże. A ta dobra?
- Rozejdzie się po kościach.
- Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą.
Na co pacjent:
- To ja tę zła najpierw poproszę.
- Ma pan raka prostaty.
- O Boże. A ta dobra?
- Rozejdzie się po kościach.
411
Dowcip #11638. Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań. w kategorii: „Kawały o pacjentach”.
Trwają badania nad nowym lekarstwem. Pacjenci podzieleni na dwie grupy - Ci co biorą prawdziwy lek i Ci co dostają placebo. Pełna dyskrecja - nikt nic nie wie.
Nagle do lekarza przychodzi jeden z pacjentów:
- Doktorze, zamieniliście mi lekarstwo.
Doktor pyta ostrożnie:
- A co Pana skłania do takiego twierdzenia?
- Prosta sprawa. Wcześniej jak wyrzucałem te pastylki do kibla, to pływały. A teraz nagle zaczęły tonąć.
Nagle do lekarza przychodzi jeden z pacjentów:
- Doktorze, zamieniliście mi lekarstwo.
Doktor pyta ostrożnie:
- A co Pana skłania do takiego twierdzenia?
- Prosta sprawa. Wcześniej jak wyrzucałem te pastylki do kibla, to pływały. A teraz nagle zaczęły tonąć.
27
Dowcip #11648. Trwają badania nad nowym lekarstwem. w kategorii: „Śmieszne żarty o pacjentach”.
Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
- Czy pan Kowalski? - rozlega się głos w słuchawce.
- Tak.
- Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
- O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć?
- Aaa? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
- A ta dieta mi pomoże?
- Pomoże albo nie. Skąd mam wiedzieć? - odpowiada zły profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.
- Czy pan Kowalski? - rozlega się głos w słuchawce.
- Tak.
- Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
- O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć?
- Aaa? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
- A ta dieta mi pomoże?
- Pomoże albo nie. Skąd mam wiedzieć? - odpowiada zły profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.
26
Dowcip #5806. Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. w kategorii: „Śmieszny humor o pacjentach”.
- Gdzie jest ten pacjent, któremu wydaje się, że jest wróbelkiem? - pyta lekarz jedynego pacjenta w sali na oddziale psychiatrycznym.
- Gdzieś poleciał...
- A ten, który uważa, że jest konikiem polnym?
- Skoczył na piwo.
- A ten, który uważa, że jest trzmielem?
- Bzyka z pielęgniarką.
- Gdzieś poleciał...
- A ten, który uważa, że jest konikiem polnym?
- Skoczył na piwo.
- A ten, który uważa, że jest trzmielem?
- Bzyka z pielęgniarką.
26
Dowcip #6246. - Gdzie jest ten pacjent, któremu wydaje się, że jest wróbelkiem? w kategorii: „Dowcipy o pacjentach”.
- Panie doktorze! Stoję u wrót śmierci!
- Spokojnie. Zaraz pana przeprowadzę.
- Spokojnie. Zaraz pana przeprowadzę.
26
Dowcip #11620. - Panie doktorze! Stoję u wrót śmierci! w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pacjentach”.
- Czy był dzisiaj stolec? - pyta lekarz pacjentki w czasie obchodu.
- A kręcił się tu jakiś facet, ale się nie przedstawił.
- A kręcił się tu jakiś facet, ale się nie przedstawił.
410
Dowcip #11630. - Czy był dzisiaj stolec? - pyta lekarz pacjentki w czasie obchodu. w kategorii: „Dowcipy o pacjentach”.
- Panie doktorze, do której pan dzisiaj przyjmuje? - pyta pacjent.
- Do lewej, do lewej... - odpowiada lekarz wskazując lewą kieszeń fartucha.
- Do lewej, do lewej... - odpowiada lekarz wskazując lewą kieszeń fartucha.
28