Dowcipy o komendancie
Policjant Kowalski mówi do swojego przełożonego:
- Szefie, wyskoczę na chwilę na miasto. Kupię żonie prezent. Ma urodziny.
- Dobra, leć.
Za piętnaście minut policjant wraca z pakunkiem. Przełożony:
- Pokażcie Kowalski co tam kupiliście żonie.
- Kupiłem wazon, żeby miała gdzie kwiaty trzymać.
- Rozpakujcie, obejrzymy.
Rozpakowali i nagle szef mówi:
- Jakiś wybrakowany egzemplarz kupiliście! Nie ma tej dziury gdzie się kwiaty wkłada.
Kowalski obraca wazon o 180 stopni i mówi:
- O kurde! Faktycznie! Dna też nie ma!
- Szefie, wyskoczę na chwilę na miasto. Kupię żonie prezent. Ma urodziny.
- Dobra, leć.
Za piętnaście minut policjant wraca z pakunkiem. Przełożony:
- Pokażcie Kowalski co tam kupiliście żonie.
- Kupiłem wazon, żeby miała gdzie kwiaty trzymać.
- Rozpakujcie, obejrzymy.
Rozpakowali i nagle szef mówi:
- Jakiś wybrakowany egzemplarz kupiliście! Nie ma tej dziury gdzie się kwiaty wkłada.
Kowalski obraca wazon o 180 stopni i mówi:
- O kurde! Faktycznie! Dna też nie ma!
24
Dowcip #12302. Policjant Kowalski mówi do swojego przełożonego w kategorii: „Śmieszne dowcipy o komendancie”.
Komendant pyta się policjanta:
- Co jest na samym szczycie tej choinki?
- Czubek, panie komendancie! - odpowiada policjant.
- A co będzie jak ja tam wejdę? - pyta ponownie. Policjant myśli, myśli i mówi:
- To będą dwa czubki.
- Co jest na samym szczycie tej choinki?
- Czubek, panie komendancie! - odpowiada policjant.
- A co będzie jak ja tam wejdę? - pyta ponownie. Policjant myśli, myśli i mówi:
- To będą dwa czubki.
210
Dowcip #12340. Komendant pyta się policjanta w kategorii: „Śmieszne dowcipy o komendancie”.
Dwaj policjanci zastanawiają się, co kupić komendantowi na urodziny:
- Może książkę? - mówi jeden.
- Eee, coś ty, książkę to on już ma.
- Może książkę? - mówi jeden.
- Eee, coś ty, książkę to on już ma.
56
Dowcip #12343. Dwaj policjanci zastanawiają się, co kupić komendantowi na urodziny w kategorii: „Śmieszne żarty o komendancie”.
Policjant wraca do domu po służbie, zastaje nagą żonę w łóżku. Na pytanie dlaczego leży goła, żona odpowiada, że nie ma co na siebie włożyć. Policjant otwiera szafę i przesuwając wieszaki z sukienkami mówi:
- Proszę! Jedna sukienka, druga sukienka, dzień dobry panie komendancie! trzecia sukienka, czwarta sukienka!.
- Proszę! Jedna sukienka, druga sukienka, dzień dobry panie komendancie! trzecia sukienka, czwarta sukienka!.
39
Dowcip #8500. Policjant wraca do domu po służbie, zastaje nagą żonę w łóżku. w kategorii: „Kawały o komendancie”.
Komendant straży pożarnej zjawia się w remizie. Wolnym krokiem idzie korytarzem do swojego gabinetu. Siada za biurkiem, powoli wypija kawę, przegląda prasę, przeciąga się, ziewa, nie spiesząc się włącza megafon i mówi:
- No chłopaki, ruszać się, jest robota! Pali się urząd skarbowy.
- No chłopaki, ruszać się, jest robota! Pali się urząd skarbowy.
413
Dowcip #6424. Komendant straży pożarnej zjawia się w remizie. w kategorii: „Kawały o komendancie”.
Dwaj milicjanci wybrali się na grzyby. Znaleźli okazałego prawdziwka.
- Gadaj, gdzie twoi kumple!
Borowik oczywiście nie chciał powiedzieć, więc zaczęli go okładać pałami. Resztki grzyba przynieśli na komisariat.
- Po co żeście go pałowali? - pyta komendant.
- My, pałowali?! On spadł ze schodów!
- Gadaj, gdzie twoi kumple!
Borowik oczywiście nie chciał powiedzieć, więc zaczęli go okładać pałami. Resztki grzyba przynieśli na komisariat.
- Po co żeście go pałowali? - pyta komendant.
- My, pałowali?! On spadł ze schodów!
49
Dowcip #16067. Dwaj milicjanci wybrali się na grzyby. Znaleźli okazałego prawdziwka. w kategorii: „Humor o komendancie”.
- Dlaczego nie byliście w pracy? - przełożony pyta kaprala.
- Miałem zapalenie ucha środkowego.
- Nie bujajcie kapralu, przecież ucho jest lewe i prawe.
- Miałem zapalenie ucha środkowego.
- Nie bujajcie kapralu, przecież ucho jest lewe i prawe.
23