Dowcipy o kelnerach
- Kelner! Czy macie sardynki?
- Oczywiście, szanowny panie. A jakie pan sobie życzy: portugalskie, hiszpańskie, francuskie...?
- Wszystko mi jedno i tak nie będę z nimi rozmawiać.
- Oczywiście, szanowny panie. A jakie pan sobie życzy: portugalskie, hiszpańskie, francuskie...?
- Wszystko mi jedno i tak nie będę z nimi rozmawiać.
04
Dowcip #13066. - Kelner! Czy macie sardynki? w kategorii: „Kawały o kelnerach”.
- Panie kelner, co to za żyjątka ruszają się w mojej sałatce?
- Nie słyszał pan nigdy o witaminach?
- Nie słyszał pan nigdy o witaminach?
25
Dowcip #9687. - Panie kelner, co to za żyjątka ruszają się w mojej sałatce? w kategorii: „Kawały o kelnerach”.
- Kelner! Co robi mucha w moich lodach?
- Uczy się jeździć na nartach!
- Uczy się jeździć na nartach!
68
Dowcip #9741. - Kelner! Co robi mucha w moich lodach? w kategorii: „Śmieszne kawały o kelnerach”.
Poproszę befsztyk.
- Nie ma.
- Poproszę kotlet schabowy.
- Nie ma.
- To może jajecznice.
- Nie ma.
- W takim razie poproszę mój płaszcz!
Kelner spogląda na wieszak i mówi:
- Przykro mi, ale już też nie ma.
- Nie ma.
- Poproszę kotlet schabowy.
- Nie ma.
- To może jajecznice.
- Nie ma.
- W takim razie poproszę mój płaszcz!
Kelner spogląda na wieszak i mówi:
- Przykro mi, ale już też nie ma.
25
Dowcip #6337. Poproszę befsztyk. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kelnerach”.
Krzyczy gość w restauracji.
- Czy będę siedział tu głodny całą noc?
- Nie proszę pana zamykamy o dziewiątej.
- Czy będę siedział tu głodny całą noc?
- Nie proszę pana zamykamy o dziewiątej.
110
Dowcip #4856. Krzyczy gość w restauracji. w kategorii: „Dowcipy o kelnerach”.
Kelner, czy to restauracja dla piegowatych?
- A dlaczego... a niech to szlag! Znowu kot kierownika nasrał w wentylator!
- A dlaczego... a niech to szlag! Znowu kot kierownika nasrał w wentylator!
2650
Dowcip #18178. Kelner, czy to restauracja dla piegowatych? w kategorii: „Kawały o kelnerach”.
W Hiszpanii angielski turysta poszedł do restauracji, zasiadł przy stoliku i studiuje kartę dań. Zaciekawiła go pozycja ”jaja a’ la corrida”. Zamówił, a kelner przyniósł dwa jaja na twardo wielkie jak jabłka. Anglikowi tak smakowało, że kilka dni później przyszedł jeszcze raz i zamówił to samo. Jednak ku swemu zdziwieniu dostał dwa jaja wielkości ziarenek grochu. Pyta się kelnera:
- Dlaczego takie małe?
- No cóż, nie zawsze torreador wygrywa.
- Dlaczego takie małe?
- No cóż, nie zawsze torreador wygrywa.
014
Dowcip #18637. W Hiszpanii angielski turysta poszedł do restauracji w kategorii: „Żarty o kelnerach”.
W restauracji siedzi Żyd. Przy sąsiednim stoliku zasiadł gruby Niemiec. Żyd zamówił rybę, a Niemiec - pieczoną wieprzowinę. Po skonsumowaniu ryby Żyd woła Kelnera:
- Kelner! Piwo! Ryba chce pić.
Usłyszał to Niemiec i woła:
- Kelner! Piwo! Świnia chce pić.
- Kelner! Piwo! Ryba chce pić.
Usłyszał to Niemiec i woła:
- Kelner! Piwo! Świnia chce pić.
38
Dowcip #13058. W restauracji siedzi Żyd. w kategorii: „Żarty o kelnerach”.
Do restauracji wchodzi klient i pyta kelnera:
- Czy to restauracja dla piegowatych?
Kelner:
- O cholera! Kot kierownika znów narobił w wentylator!
- Czy to restauracja dla piegowatych?
Kelner:
- O cholera! Kot kierownika znów narobił w wentylator!
714
Dowcip #30433. Do restauracji wchodzi klient i pyta kelnera w kategorii: „Żarty o kelnerach”.
Przychodzi Polak do hiszpańskiej restauracji i prosi kelnera o menu. Patrzy i mówi:
- Poproszę jajo a la corrida.
Kelner przynosi mu duże.
Na drugi dzień klient przychodzi i mówi:
- Poproszę jajo a la corrida.
Kelner przyniósł mu duże.
Na trzeci dzień klient znów przychodzi do tej samej restauracji i mówi:
- Poproszę jajo a la corrida.
Kelner przynosi mu małe.
Klient zaskoczony pyta:
- Jak to jest? Dwa razy przyniósł mi pan duże jaja. A dziś przyniósł mi pan takie małe.
A kelner na to:
- Wie pan jak to jest, raz ginie byk, raz torreador.
- Poproszę jajo a la corrida.
Kelner przynosi mu duże.
Na drugi dzień klient przychodzi i mówi:
- Poproszę jajo a la corrida.
Kelner przyniósł mu duże.
Na trzeci dzień klient znów przychodzi do tej samej restauracji i mówi:
- Poproszę jajo a la corrida.
Kelner przynosi mu małe.
Klient zaskoczony pyta:
- Jak to jest? Dwa razy przyniósł mi pan duże jaja. A dziś przyniósł mi pan takie małe.
A kelner na to:
- Wie pan jak to jest, raz ginie byk, raz torreador.
06