LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o budowlańcach


Pewien turysta wybrał się na wakacje do Szkocji. Pewnego dnia postanowił spędzić wieczór w starym pubie w niewielkiej miejscowości. Siadł przy barze i rozejrzał się dookoła. Niedaleko siedział stary człowiek o pomarszczonej i smutnej twarzy. Turysta poczuł do niego sympatię i postawił mu piwo. Staruszek wypił, otarł usta i przemówił:
- A on widzi tę stodołę tam na wzgórzu? Jam ją wybudował. Sam narysował plany w mojej piwnicy, sam zwiózł materiał i sam ją postawił. I co? Myśli może, że nazywają mnie ”McDonald Budowniczy”? Nie.
I zapadł w zadumę. Po kilku minutach zaczął znowu.
- A widzi to ogrodzenie, tam? Jam je wybudował. W swojej piwnicy nocami plany rysował, kamienie ciężkie zwoził i sam postawił. I co, myśli może, że nazywają mnie ”McDonald budowniczy”? Nie.
Mija chwila i staruszek zaczyna znów.
- A widzi ten most, tam niedaleko? Jam go wybudował. We własnej piwnicy plany nocą robił, materiał zwoził i tymi rękami go zbudował. I co, myśli, że nazywają mnie we wsi ”McDonald budowniczy”? Nie, bo wystarczy, że człowieka raz w życiu, w młodości, słabość najdzie i zabawi się z owieczką?
75

Dowcip #16148. Pewien turysta wybrał się na wakacje do Szkocji. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o budowlańcach”.

Pracownik budowlany przyszedł do lekarza i mówi:
- Mam zatwardzenie, już od dłuższego czasu się męczę...
Lekarz zbadał go i powiedział:
- Proszę położyć się na stole na brzuchu...
Robotnik uczynił jak kazał pan doktor... Lekarz wyciągnął kij baseballowy i walnął z całej siły w tyłek budowlańca, po czym kazał mu iść do toalety... Ten wrócił po jakimś czasie z wyrazem ogromnej ulgi na twarzy:
- Czuję się doskonale, panie doktorze, czy ma pan jeszcze dla mnie jakieś zalecenia?
- Owszem, proszę przestać podcierać się workami po cemencie...
948

Dowcip #33063. Pracownik budowlany przyszedł do lekarza i mówi w kategorii: „Kawały o budowlańcach”.

Rozmawiają ze sobą dwaj Niemcy:
- Wiesz co, znam całą polską reprezentację!
- Jak to możliwe?
- W zeszłym roku tynkowali mi dom.
27

Dowcip #4442. Rozmawiają ze sobą dwaj Niemcy w kategorii: „Żarty o budowlańcach”.

Na budowie, na rusztowaniu około szóstego piętra, pracują razem: Polak, Niemiec i Anglik. Nadszedł czas przerwy śniadaniowej. Niemiec mówi:
- Jeśli znowu zrobiła mi kanapki z kiełbasą to wyskoczę z tego rusztowania i się zabiję.
twiera woreczek, kiełbasa ... - wyskoczył. Na to Anglik:
- Jeśli znowu mam kanapki z serem, to też skaczę.
Otwiera woreczek - ser... - wyskoczył. Polak nie chcąc być gorszym:
- Jeśli mam kanapki ze smalcem ... - wyskoczył.
Na pogrzebie skarży się wdowa - Niemka:
- Nie rozumiem, przecież on kochał kiełbasę.
Angielka:
- Przecież on kochał sery ...
Polka:
- Przecież on sam sobie robił kanapki ...
527

Dowcip #7439. Na budowie, na rusztowaniu około szóstego piętra, pracują razem w kategorii: „Śmieszne dowcipy o budowlańcach”.

Małżeństwo, nowy dom, piękna łazienka z wieloma lustrami. On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała! Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść, nic! Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan? Gres z Włoch za cztery tysiące euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać.
- Panie, wszystko ale nie gres.
Master ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić.
- Co Pan robi?
- Panie, podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z linoleum.
27

Dowcip #23653. Małżeństwo, nowy dom, piękna łazienka z wieloma lustrami. w kategorii: „Kawały o budowlańcach”.

Pan Bóg i Św. Piotr ogłosili przetarg na budowę bramy niebiańskiej. Pierwszy zgłosił się Arab.
- Masz projekt? - pyta Bóg.
- Mam. - odpowiada Arab.
- Masz kosztorys?
- Mam.
- To ile Ci wyszło?
- Dziewięćset milionów.
- A dlaczego aż tyle?
- No cóż, trzysta milionów na materiały, trzysta na robociznę i trzysta zysku.
- Dobra, dziękujemy, odezwiemy się jak podejmiemy decyzję. - mówi św. Piotr.
Następny wchodzi Niemiec.
- Masz projekt? - pyta Bóg.
- Mam. - odpowiada Niemiec.
- Masz kosztorys?
- Mam.
- To ile Ci wyszło?
- Półtora miliarda.
- A dlaczego aż tyle?
- No cóż, pięćset miliardów na solidne niemieckie materiały, pięćset na rzetelną niemiecką robociznę no i pięćset zysku.
- Dobra, dziękujemy, odezwiemy się jak podejmiemy decyzję. - mówi św. Piotr.
Następny wchodzi Polak.
- Masz projekt? - pyta Bóg.
- Nie. - odpowiada Polak.
- Masz kosztorys?
- Nie.
- A ile chcesz za robotę?
- Trzy miliardy dziewięćset milionów.
- Skąd Ty wziąłeś taką kwotę?!?!?!?!
- No cóż, miliard dla Pana Boga, miliard dla Św. Piotra, miliard dla mnie, a za dziewięćset milionów arab zrobi bramę.
18177

Dowcip #20756. Pan Bóg i Św. Piotr ogłosili przetarg na budowę bramy niebiańskiej. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o budowlańcach”.

Śmieszne żarty o budowlańcachKawały o budowlańcachŻarty o budowlańcachŚmieszne dowcipy o budowlańcachHumor o budowlańcachDowcipy o budowlańcachŚmieszne kawały o budowlańcachŚmieszny humor o budowlańcach

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Tłumacz alfabetu Morse'a

» Nowe auta osobowe ogłoszenia

» Słownik wyrazów przeciwstawnych języka polskiego

» Słownik pojęć i definicji

» Odpowiedzi do krzyżówek

» Deklinacja słów

» Praca dla opiekunki

» Rymy do wyrazów

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków

» Słownik wyrazów bliskoznacznych języka polskiego

» Wyliczanki do skakanki

» Zagadki dla dzieci do drukowania

» Następna zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost