Dowcipy o Japonii
Biznesmen wyjechał w interesach do Japonii. Chcąc umilić czas zamówił sobie na wieczór gejszę. Podczas stosunku dziewczyna krzyczy:
- Nashiga yama! Nashiga yama!
Facet nie znał japońskiego, ale pomyślał, że gejsza pewnie z rozkoszy krzyczy ”Brawo”. Następnego dnia grał w golfa z Japończykami z hotelu. W pewnym momencie jeden z nich wyjątkowym zgrabnym uderzeniem umieścił piłkę w dołku.
- Nashiga yama! - wykrzyknął biznesmen.
Wszyscy spojrzeli na niego zdziwieni.
- Jak to nie ta dziura?
- Nashiga yama! Nashiga yama!
Facet nie znał japońskiego, ale pomyślał, że gejsza pewnie z rozkoszy krzyczy ”Brawo”. Następnego dnia grał w golfa z Japończykami z hotelu. W pewnym momencie jeden z nich wyjątkowym zgrabnym uderzeniem umieścił piłkę w dołku.
- Nashiga yama! - wykrzyknął biznesmen.
Wszyscy spojrzeli na niego zdziwieni.
- Jak to nie ta dziura?
312