
Dowcipy o ślubie
Kiedy byłem młodszy nienawidziłem chodzić na śluby. Wydawało mi się, że wszystkie ciotki i podstarzałe krewne przychodzą do mnie, trącają mnie w żebra, mówiąc ”Teraz twoja kolej”. Okropność! Przestały, kiedy zacząłem robić im to samo na pogrzebach.
39
Dowcip #9415. Kiedy byłem młodszy nienawidziłem chodzić na śluby. w kategorii: „Żarty o ślubie”.
Spotykają się dwaj koledzy:
- Cześć stary. Co słychać?
- A w sobotę na ślubie byłem.
- I jak było?
- No fajnie. O taką obrączkę mi dali.
- Cześć stary. Co słychać?
- A w sobotę na ślubie byłem.
- I jak było?
- No fajnie. O taką obrączkę mi dali.
26
Dowcip #4692. Spotykają się dwaj koledzy w kategorii: „Żarty o ślubie”.

Wiesz - pado kolega do kolegi - kobieta to jest jak ten anioł stróż. Po ślubie to ten anioł furgo do nieba, a kole ciebie to ino ten stróż zostanie.
521
Dowcip #1691. Wiesz - pado kolega do kolegi - kobieta to jest jak ten anioł stróż. w kategorii: „Kawały o ślubie”.
Idzie Jasio z kolegami obok kościoła, skąd wychodzą nowożeńcy. Jasio mówi do kolegów:
- Chłopaki! Patrzcie, jaki teraz będzie czad! - po czym podbiegł do pana młodego i krzyczy:
- Tato! Tato!
- Chłopaki! Patrzcie, jaki teraz będzie czad! - po czym podbiegł do pana młodego i krzyczy:
- Tato! Tato!
110
Dowcip #3720. Idzie Jasio z kolegami obok kościoła, skąd wychodzą nowożeńcy. w kategorii: „Humor o ślubie”.

Szef do pracownika proszącego o podwyżkę:
- Panie Kowalski ja wiem, że pański zarobek nie wystarczy na to żeby się pobrać, ale proszę mi uwierzyć, pewnego dnia będzie mi pan za to wdzięczny.
- Panie Kowalski ja wiem, że pański zarobek nie wystarczy na to żeby się pobrać, ale proszę mi uwierzyć, pewnego dnia będzie mi pan za to wdzięczny.
437
Dowcip #326. Szef do pracownika proszącego o podwyżkę w kategorii: „Humor o ślubie”.
Z kościoła wychodzi młoda para, której ksiądz właśnie udzielił ślubu i w tym momencie zaczyna padać deszcz.
- Masz Ci los! - woła pan młody. - Następna przyjemność!
- Masz Ci los! - woła pan młody. - Następna przyjemność!
412
Dowcip #11955. Z kościoła wychodzi młoda para w kategorii: „Żarty o ślubie”.

Narzeczony przyprowadził swoją wybrankę do kościoła i pyta proboszcza, ile będzie kosztował ślub.
- Ile uzna pan za stosowne, mając na względzie wartość pozyskanego w ten sposób szczęścia - odpowiedział proboszcz.
Pan młody popatrzył na siebie, na narzeczoną i na księdza, sięgnął do portfela i dał księdzu sto złotych.
Ksiądz spojrzał uważnie na pannę młodą, poklepał pana młodego po ramieniu i wydał mu resztę.
- Ile uzna pan za stosowne, mając na względzie wartość pozyskanego w ten sposób szczęścia - odpowiedział proboszcz.
Pan młody popatrzył na siebie, na narzeczoną i na księdza, sięgnął do portfela i dał księdzu sto złotych.
Ksiądz spojrzał uważnie na pannę młodą, poklepał pana młodego po ramieniu i wydał mu resztę.
24
Dowcip #14653. Narzeczony przyprowadził swoją wybrankę do kościoła i pyta proboszcza w kategorii: „Śmieszne dowcipy o ślubie”.
Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego, a ten na noszach zwija się ze śmiechu. Lekarz pyta:
- I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra też, oko wybite?
Góral na to:
- Ja to nic, ale Jontek ma dzisiaj noc poślubną, a ja mam jego jaja w kieszeni!
- I z czego się pan tak śmieje? Szczęka złamana, cztery żebra też, oko wybite?
Góral na to:
- Ja to nic, ale Jontek ma dzisiaj noc poślubną, a ja mam jego jaja w kieszeni!
111
Dowcip #1828. Na ostry dyżur przywożą górala ciężko pobitego w kategorii: „Humor o ślubie”.

Chłopak odchodzi już od konfesjonału, po zrobieniu kilku kroków uświadamia sobie, że nie dostał pokuty. Wraca więc do księdza mówiąc:
- Ojcze, nie zadałeś mi pokuty!
- Synu, co cię będę dręczył... Wystarczy, że się żenisz!
- Ojcze, nie zadałeś mi pokuty!
- Synu, co cię będę dręczył... Wystarczy, że się żenisz!
311
Dowcip #1946. Chłopak odchodzi już od konfesjonału w kategorii: „Żarty o ślubie”.
Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza, wręcza mu dwieście złotych i mówi:
- Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry.
Przyszedł dzień ślubu. Pan młody pewny siebie staniał przed ołtarzem i wszystko szło dobrze do momentu składania przysięgi małżeńskiej. Ksiądz zapytał bowiem:
- Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy nie spojrzysz na inna kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie?
Pan młody, ciężko przestraszony i zaszokowany, wybąkał:
- Ta ... ta ... tak ...
Po ceremonii wściekły przybiegł do księdza i pyta, co to miało znaczyć. Ksiądz oddaje mu dwieście złotych i odpowiada spokojnie:
- Po prostu przebiła Twoja ofertę.
- Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry.
Przyszedł dzień ślubu. Pan młody pewny siebie staniał przed ołtarzem i wszystko szło dobrze do momentu składania przysięgi małżeńskiej. Ksiądz zapytał bowiem:
- Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy nie spojrzysz na inna kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie?
Pan młody, ciężko przestraszony i zaszokowany, wybąkał:
- Ta ... ta ... tak ...
Po ceremonii wściekły przybiegł do księdza i pyta, co to miało znaczyć. Ksiądz oddaje mu dwieście złotych i odpowiada spokojnie:
- Po prostu przebiła Twoja ofertę.
338
Dowcip #287. Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza w kategorii: „Dowcipy o ślubie”.
