Dowcipy historyczne
Jan Kalwin był drugim, który wystąpił przeciw Papieżowi i potwierdzał jego tezę.
106
Dowcip #27442. Jan Kalwin był drugim w kategorii: „Humor historyczny”.
W epoce kamienia łupanego. Pani woła Jasia do tablicy. Wykuła na niej dwa plus i dwa, i mówi do Jasia:
- Jasiu, powiedz nam ile jest dwa dodać dwa?
Jasiu myśli i myśli. Mija godzina, dwie, dzieci mu podpowiadają, a Jasio nic.
Zbliża się już wieczór w końcu pani widzi, że Jasiu nic nie wymyśli mówi:
- Jasiu ja wyjdę teraz z klasy, może ktoś ci podpowie.
Tyle co zamknęła drzwi, rozległ się niesamowity hałas. Nauczycielka wbiega do klasy, patrzy, a tu roztrzaskana tablica.
- Co się stało? - pyta.
- Nic... Kolega ściągawką rzucił.
- Jasiu, powiedz nam ile jest dwa dodać dwa?
Jasiu myśli i myśli. Mija godzina, dwie, dzieci mu podpowiadają, a Jasio nic.
Zbliża się już wieczór w końcu pani widzi, że Jasiu nic nie wymyśli mówi:
- Jasiu ja wyjdę teraz z klasy, może ktoś ci podpowie.
Tyle co zamknęła drzwi, rozległ się niesamowity hałas. Nauczycielka wbiega do klasy, patrzy, a tu roztrzaskana tablica.
- Co się stało? - pyta.
- Nic... Kolega ściągawką rzucił.
1411
Dowcip #29168. W epoce kamienia łupanego. Pani woła Jasia do tablicy. w kategorii: „Śmieszny humor historyczny”.
W bitwie tej wsławił się Wojciech Bartosz, którego później ochrzcił sam Kościuszko.
1210
Dowcip #11116. W bitwie tej wsławił się Wojciech Bartosz w kategorii: „Śmieszne dowcipy historyczne”.
Walentynian I walczył z Zygotami.
128
Dowcip #8014. Walentynian I walczył z Zygotami. w kategorii: „Kawały historyczne”.
Na placu gdzie stoi pomnik Jagiełły, toczyła się kiedyś wielka bitwa zwana pod Grunwaldem.
128
Dowcip #11105. Na placu gdzie stoi pomnik Jagiełły w kategorii: „Śmieszne kawały historyczne”.
Rząd cesarza Franciszka Józefa I znalazł się w tarapatach finansowych. Zwrócił się więc do wielkiego bankiera żydowskiego o udzielenie wielomilionowej pożyczki. Po dłuższych pertraktacjach ustalono termin podpisania umowy. W oznaczonym dniu bankier zajechał swoją karetą przed siedzibę rządu, aby podpisać dokument. Przed pałacem czekał na niego Pierwszy Minister cesarza. Wylewnie powitał bankiera i wziąwszy go kordialnie pod ramię, szepnął do bogacza:
- Panie bankierze, pański syn jest niebezpiecznym anarchistą. Lepiej byłoby, gdyby go pan wysłał za granicę.W przeciwnym razie będziemy zmuszeni go aresztować.
Bankier mruknął coś pod nosem. Kiedy weszli do sali, na stole leżał dokument, a obok złote pióro. Bankier usiadł na wskazanym miejscu, wziął pióro do ręki, a następnie odłożył je i powiedział:
- Ja tej umowy nie podpiszę.
- Ale dlaczego, panie bankier? - spytał premier - Czyżby pan nie miał zaufania do monarchii?
- Nie, nie mam. - odparł bankier - Co to bowiem za monarchia, która się boi mojego Mońka?
- Panie bankierze, pański syn jest niebezpiecznym anarchistą. Lepiej byłoby, gdyby go pan wysłał za granicę.W przeciwnym razie będziemy zmuszeni go aresztować.
Bankier mruknął coś pod nosem. Kiedy weszli do sali, na stole leżał dokument, a obok złote pióro. Bankier usiadł na wskazanym miejscu, wziął pióro do ręki, a następnie odłożył je i powiedział:
- Ja tej umowy nie podpiszę.
- Ale dlaczego, panie bankier? - spytał premier - Czyżby pan nie miał zaufania do monarchii?
- Nie, nie mam. - odparł bankier - Co to bowiem za monarchia, która się boi mojego Mońka?
511
Dowcip #32846. Rząd cesarza Franciszka Józefa I znalazł się w tarapatach finansowych. w kategorii: „Śmieszny humor historyczny”.
W niebie spotkali się: Aleksander Wielki, Fryderyk Wielki oraz Napoleon i razem oglądają wydarzenia w Iraku.
Aleksander mówi:
- Wow, gdybym miał tylko jedną uzbrojoną dywizję Busha mógłbym ostatecznie podbić Indie.
Fryderyk mówi:
- Tak, a gdybym ja miał do swojej dyspozycji kilka eskadr Busha, to wówczas Wojnę Siedmioletnią rozstrzygnął bym na swoją korzyść w kilka tygodni.
Nastąpiła dłuższa pauza, podczas której byli dowódcy dalej obserwowali wydarzenia. Wreszcie odezwał się Napoleon:
- A gdybym tylko miał Fox News, nikt nigdy nie dowiedziałby się o klęsce podczas kampanii w Rosji.
Aleksander mówi:
- Wow, gdybym miał tylko jedną uzbrojoną dywizję Busha mógłbym ostatecznie podbić Indie.
Fryderyk mówi:
- Tak, a gdybym ja miał do swojej dyspozycji kilka eskadr Busha, to wówczas Wojnę Siedmioletnią rozstrzygnął bym na swoją korzyść w kilka tygodni.
Nastąpiła dłuższa pauza, podczas której byli dowódcy dalej obserwowali wydarzenia. Wreszcie odezwał się Napoleon:
- A gdybym tylko miał Fox News, nikt nigdy nie dowiedziałby się o klęsce podczas kampanii w Rosji.
317
Dowcip #32724. W niebie spotkali się w kategorii: „Żarty historyczne”.
Rozmowa hrabiego Skrzyńskiego z Piłsudskim na temat możliwości założenia przez Piłsudskiego partii politycznej:
- Panie Marszałku, a jaki program tej partii?
- Najprostszy z możliwych. Bić prostytutki i złodziei, mości hrabio!
- Panie Marszałku, a jaki program tej partii?
- Najprostszy z możliwych. Bić prostytutki i złodziei, mości hrabio!
514
Dowcip #26807. Rozmowa hrabiego Skrzyńskiego z Piłsudskim na temat możliwości w kategorii: „Dowcipy historyczne”.
Pewien prominentny polityk z kręgu tzw. ”obozu belwederskiego” oblał maturę.
- Ale ja i tak wykończę sukinkota! - Grzmi po powrocie do gmachu ministerstwa. - Specjalnie mi takie trudne pytania zadawał, komuch jeden!
- A na czym oblałeś? - wypytuje przyjaciela tzw. doradca ministra, skądinąd doktor nauk humanistycznych, Sylwester N.
- Na historii. Zupełnie z głowy mi wyleciało, jak ma na imię Waszyngton.
- Naprawdę nie wiesz? - dziwi się Sylwester N. - To przecież takie proste. I łatwo zapamiętać.
- A jak?
- No ”Rondo”. Mówi się ”Rondo Waszyngtona”, prawda?
- Ale ja i tak wykończę sukinkota! - Grzmi po powrocie do gmachu ministerstwa. - Specjalnie mi takie trudne pytania zadawał, komuch jeden!
- A na czym oblałeś? - wypytuje przyjaciela tzw. doradca ministra, skądinąd doktor nauk humanistycznych, Sylwester N.
- Na historii. Zupełnie z głowy mi wyleciało, jak ma na imię Waszyngton.
- Naprawdę nie wiesz? - dziwi się Sylwester N. - To przecież takie proste. I łatwo zapamiętać.
- A jak?
- No ”Rondo”. Mówi się ”Rondo Waszyngtona”, prawda?
57
Dowcip #22846. Pewien prominentny polityk z kręgu tzw. w kategorii: „Humor historyczny”.
Rok 1945. Nauczycielka pyta dzieci:
- Dzieci, kto i jak z was pomagał żołnierzom na froncie?
Nastia:
- Wysyłałam na front tabakę i tytoń.
Masza:
- Pomagałam mamie robić opatrunki.
Nauczycielka:
- Zuchy! Wowa, a Ty:
- A donosiłem żołnierzom pociski!
- Wowa, to Ty jesteś bohaterem dzisiejszego dnia! A czy Tobie podziękowali?
- Tak, powiedzieli mi ”Sehr gut, Władimir!”
- Dzieci, kto i jak z was pomagał żołnierzom na froncie?
Nastia:
- Wysyłałam na front tabakę i tytoń.
Masza:
- Pomagałam mamie robić opatrunki.
Nauczycielka:
- Zuchy! Wowa, a Ty:
- A donosiłem żołnierzom pociski!
- Wowa, to Ty jesteś bohaterem dzisiejszego dnia! A czy Tobie podziękowali?
- Tak, powiedzieli mi ”Sehr gut, Władimir!”
317