Dowcipy po góralsku
Poszedł górnik do spowiedzi. Coś tam poopowiadał i po chwili zastanowienia mówi:
- Prosza ksiyndza, jo mom jeszcze jedyn taki grzych, ino sie wstydza pedzieć ...
- Godej, synu. Miłosierdzie boskie je niyłograniczone.
- Prosza ksiyndza, jo je ze Sosnowca ...
- To niy grzych, synu. To gańba!
- Prosza ksiyndza, jo mom jeszcze jedyn taki grzych, ino sie wstydza pedzieć ...
- Godej, synu. Miłosierdzie boskie je niyłograniczone.
- Prosza ksiyndza, jo je ze Sosnowca ...
- To niy grzych, synu. To gańba!
2932
Dowcip #31070. Poszedł górnik do spowiedzi. w kategorii: „Śmieszne żarty po góralsku”.
Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu. Uradzili, że jeden będzie wyrzucał gości, a drugi liczy. Tak tez zrobili.
Słychać brzęk tłuczonego szkła, okrzyk ”O Jezu” a góral liczy:
- Roz,
Znowu okrzyk i:
- Dwa.
W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi:
- Teroz nie licz bo to jo.
Słychać brzęk tłuczonego szkła, okrzyk ”O Jezu” a góral liczy:
- Roz,
Znowu okrzyk i:
- Dwa.
W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi:
- Teroz nie licz bo to jo.
1626
Dowcip #134. Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu. w kategorii: „Śmieszne żarty po góralsku”.
Baca pyta w sklepie:
- Jest kiełbasa beskidzka?
- Bez cego?
- Jest kiełbasa beskidzka?
- Bez cego?
1624
Dowcip #25503. Baca pyta w sklepie w kategorii: „Śmieszne kawały po góralsku”.
Masztalski mieszkał na górze, a Ecik na dole. Ecik czyta gazetę, a u Masztalskiego ktoś o podłogę klupie i klupie. Leci Ecik na górę i wrzeszczy:
- Godej tej swojej starej, co by trzewiki seblekła, bo jo nie mogę już strzymać!
- Starej nie ma w domu.
- To co tak klupie?
- Wejdź i zobacz. - zaprasza Masztalski.
Przeszedł się Ecik po mieszkaniu. Wchodzi na koniec do łazienki i patrzy, a tam świnia na drewnianej nodze!
- Jezusiczku! - rozdziawia gębę Ecik. - Tegoch jeszcze nie widzioł!
- A co ty myślisz, - fuknął Masztalski - dyć jak chcą ino golonko zjeść, to nie byda całej świni bił!
- Godej tej swojej starej, co by trzewiki seblekła, bo jo nie mogę już strzymać!
- Starej nie ma w domu.
- To co tak klupie?
- Wejdź i zobacz. - zaprasza Masztalski.
Przeszedł się Ecik po mieszkaniu. Wchodzi na koniec do łazienki i patrzy, a tam świnia na drewnianej nodze!
- Jezusiczku! - rozdziawia gębę Ecik. - Tegoch jeszcze nie widzioł!
- A co ty myślisz, - fuknął Masztalski - dyć jak chcą ino golonko zjeść, to nie byda całej świni bił!
1217
Dowcip #31010. Masztalski mieszkał na górze, a Ecik na dole. w kategorii: „Śmieszny humor po góralsku”.
W góralskiej chacie:
- Gazdo, widzę, że warunki gorsze, niż obiecywaliście przez telefon... No trudno, dla nas najważniejsze, żeby była cisza, spokój i żadnych dzieci!
- O, to, to, panocku...
Wczesnym rankiem gości budzą dzikie krzyki i tupot małych góralków.
- Gazdo, przecież miało nie być żadnych dzieci!
- Nie, to nie dzieci, panocku. To diabły wcielone!
- Gazdo, widzę, że warunki gorsze, niż obiecywaliście przez telefon... No trudno, dla nas najważniejsze, żeby była cisza, spokój i żadnych dzieci!
- O, to, to, panocku...
Wczesnym rankiem gości budzą dzikie krzyki i tupot małych góralków.
- Gazdo, przecież miało nie być żadnych dzieci!
- Nie, to nie dzieci, panocku. To diabły wcielone!
712
Dowcip #33831. W góralskiej chacie w kategorii: „Dowcipy po góralsku”.
- W twoim wieku - mówi Masztalski do córy - jo pisoł pamiętniki.
- Zdziebko to staroświeckie - odpowiada Rozalka - jo sobie założyła kartoteka.
- Zdziebko to staroświeckie - odpowiada Rozalka - jo sobie założyła kartoteka.
912
Dowcip #22300. - W twoim wieku - mówi Masztalski do córy - jo pisoł pamiętniki. w kategorii: „Humor po góralsku”.
Wchodzi Baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
- Baco, drzwi w domu nie macie?! - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom!
- Baco, drzwi w domu nie macie?! - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom!
516
Dowcip #7865. Wchodzi Baca do sklepu i nie zamyka drzwi. w kategorii: „Dowcipy po góralsku”.
Siedzą dwie Góralki na płocie i plotkują, po czym jedna mówi do drugiej:
- Oj Maryna trza mi Cię będzie pożegnać, widzę że idzie Franek z kwiatami, trza mu będzie dupy dać!
- A co to u was flakona ni ma?!
- Oj Maryna trza mi Cię będzie pożegnać, widzę że idzie Franek z kwiatami, trza mu będzie dupy dać!
- A co to u was flakona ni ma?!
417
Dowcip #10473. Siedzą dwie Góralki na płocie i plotkują w kategorii: „Śmieszny humor po góralsku”.
Spotyka turysta Bacę nad potokiem. Baca siedzi i patrzy na lusterko zanurzone w wodzie.
- Co robicie Baco z tym lusterkiem? - pyta zaciekawiony turysta.
- Ano panocku, ryby łowię.
- Jak to łowicie? Na lusterko?
- Ano, na lusterko panocku. Jak pół litra przyniesiecie, to wam szyćko powim.
Kupił turysta pół litra, przyniósł i baca mówi:
- Jak taka ryba lusterecko zocy, podpływa i dziwuje sie, ja wtedy hyc i mam ją w garści.
- A dużo ryb złowiliście baco?
- Ryby ani jednej. Ale mom ćtery flasecki.
- Co robicie Baco z tym lusterkiem? - pyta zaciekawiony turysta.
- Ano panocku, ryby łowię.
- Jak to łowicie? Na lusterko?
- Ano, na lusterko panocku. Jak pół litra przyniesiecie, to wam szyćko powim.
Kupił turysta pół litra, przyniósł i baca mówi:
- Jak taka ryba lusterecko zocy, podpływa i dziwuje sie, ja wtedy hyc i mam ją w garści.
- A dużo ryb złowiliście baco?
- Ryby ani jednej. Ale mom ćtery flasecki.
923
Dowcip #13110. Spotyka turysta Bacę nad potokiem. w kategorii: „Śmieszne kawały po góralsku”.
- Gazdo, a co tam tak kucacie pod płotem?
- Kupę robię!
- W gaciach?
- Ło Jezu!
- Kupę robię!
- W gaciach?
- Ło Jezu!
87