LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o listach


Dziewczyna z chłopakiem bardzo się kochają. Pewnego dnia dziewczyna chce go rzucić i pisze list:
”Nie kocham cie, zrywam z tobą. odp.”
I chlopak się wkurzył i mówi do mamy:
- Mamo dziewczyna kazała mi się odpie*dolić bo napisała ”odp”.
A mama na to:
- A jak pani by napisała ”spr”?
209

Dowcip #22035. Dziewczyna z chłopakiem bardzo się kochają. w kategorii: „Dowcipy o listach”.

Szanowni Państwo!
W raporcie z wypadku jako przyczynę podałem: próba samodzielnego wykonania pracy. W swoim piśmie Państwo stwierdzili, że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie, co niniejszym czynię. Sądzę, że poniższe szczegóły będą wyjaśniające.
Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Po zakończeniu prac, stwierdziłem, iż mam ponad sto dwadzieścia kg cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem nie znosić ich w dół pojedynczo, lecz spuścić w beczce, używając do tego liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Jak postanowiłem, tak też zrobiłem. Zabezpieczywszy linę na dole wszedłem na dach i powiesiłem na niej beczkę, po czym załadowałem ją cegłami. Potem zszedłem w dół i odwiązałem linę, przygotowawszy się do jej silnego - zaznaczam - trzymania i powolnego opuszczania sto pięćdziesiąt kilogramów ciężaru. Nadmieniam, iż w raporcie z wypadku określiłem moją wagę na (circa) osiemdziesiąt kilogramów. Możecie sobie Państwo wyobrazić, jakież było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry, straciłem orientację jednak nie puściłem mocno trzymanej liny. Nie muszę dodawać, że ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, tuż przy ścianie drąc łokcie do krwi. Gdzieś w połowie drugiego piętra spotkałem się z opadającą beczką. To tłumaczy pękniętą czaszkę oraz złamany lewy obojczyk i wystawiony lewy bark. Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie nie zatrzymując się do momentu, gdy kostki mojej prawej ręki zaklinowały się w bloku. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem jeszcze w stanie trzymać mocno linę pomimo bólu i odniesionych ran. W tym samym momencie beczka uderzyła o ziemię w wyniku czego, jej dno pękło, a zawartość wypadła. Pozbawiona ładunku beczka ważyła już tylko dwadzieścia pięć kilogramów. Przypominam, że obolały na drugim końcu liny ważyłem nadal osiemdziesiąt kilogramów. W takiej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać i w połowie drugiego piętra ponownie spotkałem się z pękniętą beczką, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam popękane kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle, że odniosłem zdecydowanie mniejsze obrażenia upadając na stos cegieł - złamane tylko trzy żebra, nie wspomnę potłuczeń. Z przykrością muszę stwierdzić, że gdy już leżałem półprzytomny i obolały na stosie cegieł nie mogłem ani wstać ani się poruszyć, a ponadto przestałem trzeźwo myśleć i puściłem linę ważącą około pięć kilogramów. Pusta beczka ważąca jednak nadal dwadzieścia pięć kilogramów przeważyła ciężar liny i spadając z wysokości trzy piętra połamała mi nogi.
Mam nadzieję, że udzieliłem Państwu wyczerpujących wyjaśnień potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie oraz jest jasne, w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek.
514

Dowcip #22499. Szanowni Państwo! w kategorii: „Śmieszne dowcipy o listach”.

Do grupy archeologów pracujących w terenie przyszła poczta. Jeden z archeologów wyjmuje z koperty czystą kartkę papieru.
- Co to jest? - pyta kolega.
- List od mojej żony!
- A dlaczego nic nie napisała?
- Ostatnim razem, jak byłem w domu, posprzeczaliśmy się i teraz nie rozmawiamy.
911

Dowcip #21835. Do grupy archeologów pracujących w terenie przyszła poczta. w kategorii: „Żarty o listach”.

Wysłano żołnierzy amerykańskich do Polski w ramach wymiany NATOwskiej. Jeden z amerykańskich żołnierzy pisze do domu:
”Kochana mamo, pozdrawiam Cię serdecznie. Pokrótce opowiem Ci jak wygląda tydzień w polskiej jednostce:
Poniedziałek: koledzy przywitali nas wódką.
Wtorek: umieram.
Środa: jeden z kolegów polskich miał urodziny.
Czwartek: umieram.
Piątek: dostaliśmy przepustkę - poszliśmy na dyskotekę.
Sobota: dlaczego nie umarłem we wtorek?”
731

Dowcip #30228. Wysłano żołnierzy amerykańskich do Polski w ramach wymiany NATOwskiej. w kategorii: „Humor o listach”.

Idzie para młodych grotołazów z przewodnikiem w języku barokowym i nagle widzą kominek. Patrzą do przewodnika, a tam pisze ”Dalej kominkiem”. No to wchodzi pierwszy i w połowie spada i łamie sobie rękę.
Drugi gościu patrzy do przewodnika i pisze jak byk ”Dalej kominkiem” i wspina się jest prawie na górze i spada i łamie sobie rękę i nogę. Wkurzeni alpiniści patrzą do przewodnika i jeden mówi:
- Przecież tu pisze wyraźnie ”Dalej kominkiem”
Przewraca stronę”
”... iść nie należy”.
54

Dowcip #22403. Idzie para młodych grotołazów z przewodnikiem w języku barokowym i w kategorii: „Żarty o listach”.

Jasio budzi się, patrzy, a tu prezent na łóżku, idzie do pokoju aby rozpakować prezent. Patrzy, a na stole leży jego list do Mikołaja o prezenty jakie chce Jasio dostać. Zwraca się do mamy tymi słowami:
- Mamo znalazłem mój list do mikołaja.
Mama zdziwiona, że domyślił się syn wszystkiego nagle słyszy słowa syna:
- Ja wiem, że Mikołaj ma już starą pamięć i że zapomniał mojego listu.
1013

Dowcip #21096. Jasio budzi się, patrzy, a tu prezent na łóżku w kategorii: „Śmieszny humor o listach”.

Przychodzi uczeń do nauczyciela i daje mu zwolnienie z wf - u: ”Proszę zwolnić mojego syna z dnia 10.09.2015 roku bo mnie boli noga.”
510

Dowcip #22111. Przychodzi uczeń do nauczyciela i daje mu zwolnienie z wf - u w kategorii: „Śmieszne żarty o listach”.

Facet kosi trawnik i w pewnej chwili zauważa, że sąsiadka, blondynka, wychodzi z domu, podchodzi do furtki, zagląda do skrzynki na listy, po czym zatrzaskuje ją i wyraźnie zdenerwowana wraca do domu. Po chwili wychodzi znowu, zagląda, zatrzaskuje i biegiem do domu. Po kwadransie jeszcze raz...
Facet nie wytrzymał i pyta:
- Czy coś się stało?
- Stało! Stało! To ten mój głupi komputer! Ciągle mi mówi: ”MASZ POCZTĘ”.
28

Dowcip #33176. Facet kosi trawnik i w pewnej chwili zauważa, że sąsiadka, blondynka w kategorii: „Śmieszne kawały o listach”.

List studenta do rodziców:
Kochani Rodzice!
Sesja wypadła mi nieszczególnie Nie zaliczyłem ani jednego egzaminu. Analizując przyczyny doszedłem do wniosku, że winę za to ponosi pewna, nie znana Wam, dziewczyna, która zamiast mnie dopingować do nauki, godziła się, abym przesiadywał u niej całymi dniami, a nawet parę razy powiedziała, że jest jej przyjemnie ze mną. Ale nie martwcie się. Już jej szybko nie zobaczę, ponieważ pewnego dnia, kiedy jeden chłopak usiłował się do niej przystawiać, uszkodziłem go i teraz czekam właśnie na rozprawę. Poza tym wszystko w najlepszym porządku.
23

Dowcip #33180. List studenta do rodziców w kategorii: „Dowcipy o listach”.

Kiedy Jaś wrócił z pracy zastał swoją żonę we łzach.
- Twoja mama ubliżyła mi, strasznie mi ubliżyła. - wyszlochała kobieta.
- Moja mama? Ale jak, przecież jest na wakacjach, na drugim końcu świata?
- Tak, ale dziś rano przyszedł list, zaadresowany do Ciebie. Otworzyłam go bo byłam ciekawa co jest w środku.
- No i co?
- I na końcu listu było napisane: ”P.S. Droga Małgorzato, kiedy już przeczytasz ten list, nie zapomnij dać go mojemu synowi.”
28

Dowcip #32778. Kiedy Jaś wrócił z pracy zastał swoją żonę we łzach. w kategorii: „Śmieszne żarty o listach”.

Humor o listachKawały o listachŚmieszne żarty o listachŚmieszny humor o listachDowcipy o listachŚmieszne kawały o listachŻarty o listachŚmieszne dowcipy o listach

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Translator alfabetu Morse'a OnLine

» Darmowe anonse motoryzacyjne

» Słownik wyrazów przeciwstawnych

» Słownik haseł i definicji

» Hasła i odpowiedzi krzyżówkowe

» Odmiana imion przez przypadki

» Opiekunka do dziecka

» Słownik rymów do słów

» Stopniowanie przysłówków i przymiotników

» Słownik wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki rymowanki

» Zagadki do wydruku dla dzieci

» Kiedy następna zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost