Dowcipy o bocianach

Spotykają się trzy bociany, stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym jak spędzały ostatni tydzień.
- Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie. - mówi stary.
- Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie. - mówi średni.
A najmłodszy:
- A ja straszyłem studentów w Poznaniu.

Dlaczego bociany odlatują do ciepłych krajów?
- Bo Murzyni też chcą mieć dzieci.

Pewnego dnia dwa bociany siedziały w gnieździe. Ojciec i syn, który bardzo płakał.
- Nie płacz synu. Mama niedługo wróci. Poleciała dać szczęście nowym rodzicom. - uspokaja go ojciec.
Następnego dnia w gnieździe została matka z dzieckiem, które bardzo plącze.
- Nie płacz synu. Tata wróci tak szybko jak będzie mógł. Poleciał nieść radość nowym mamusiom i tatusiom.
Kolejnego dnia syna bocianów nie ma w gnieździe. Rodzice martwią się bardzo. Nagle syn wraca do gniazda.
- Gdzie byłeś? - pytają rodzice.
- Postraszyć piekłem rozpustnych studentów.

Dlaczego Małysz nie chodzi do ”Bociana”?
- Bo ma już córeczkę.

Leciały dwa bociany. Jeden biały, drugi szybciej.

Dlaczego Małyszowi przeszkadza popularność?
- Bo nawet ptaki pozdrawiają go po imieniu.
Dlaczego Małysz nie chodzi do ”Bociana’’?
- Bo ma już córeczkę.

Mamo, skąd ja się wziąłem? - pyta mamę Jaś.
- No, wiesz Jasiu ... Bocian cię przyniósł - mówi mama.
- Ciekawe ... Chciałbym zobaczyć bociana w zimie.

Rozmowa w przedszkolu:
- Skąd się wziąłeś na świecie?
- Mama mówi, ze bocian mnie rzucił w kapustę.
- Aaa, to pewnie dlatego jesteś głąbem.

Ojciec postanowił uświadomić syna, który idzie po raz pierwszy do szkoły:
- W szkole będą ci różne rzeczy opowiadać ale w to nie wierz. Ciebie przyniósł bocian.
- Tato, mama taka atrakcyjna kobieta, a ty z bocianami się zadajesz?

Idzie babcia przez park. Jaś pyta ją:
- Babciu skąd się biorą dzieci?
- No, bociany je przynoszą.
Małgosia do Jasia:
- Powiedz jej prawdę, bo umrze i nie będzie wiedziała.