Dowcipy o Świętym Mikołaju

Święty Mikołaj, przed wręczeniem prezentu, pyta więźnia w zakładzie karnym:
- Człowieku, daj mi cynk, czy byłeś git przez cały rok?

Wchodzi Świety Mikołaj do klasy, patrzy, dzieci siedzą w kółeczku. Wyciąga Kałasznikowa i strzela. Zabija wszystkich. Jaki z tego morał?
Mikołaj trafia do wszystkich dzieci ...

Co jest grube, czerwone i jak wchodzi to sprawia przyjemność?
- Mikołaj.

Jak się nazywa żona św. Mikołaja?
- Merry Christmas.

Święty Mikołaj w zakładzie karnym pyta przed wręczeniem prezentu:
- Człowieku, daj mi cynk, czy byleś git, przez cały rok!

- Wilku, a dlaczego Ty masz rogi?
- Jak, rany wstań już proszę!
- Wilku, a czemu masz takie długie uszy?
- No nie mogę z Tobą! Człowieku wytrzeźwiej!
- Wilku, a dlaczego masz taki czerwony nos?
- Jezu wstawaj już zachlana, stara, pijacka mordo, w głupiej czerwonej czapce! Sanie czekają! To ja Rudolf!

Jasio cierpliwie wyczekuje na prezenty od świętego Mikołaja. W końcu o północy zniecierpliwiony pyta:
- Mamusiu, kiedy wreszcie przyjdzie święty Mikołaj?
- A czy ja wiem syneczku, o której godzinie wróci twój tatuś z knajpy?

Pani na lekcji pyta się dzieci jak wygląda Święty Mikołaj. Więc dzieci mówią, że ma wielki worek prezentów, jest ubrany na czerwono, ma długą brodę. Zgłasza się jeszcze Jasiu.
- No Jasiu jak wygląda Święty Mikołaj?
- Ma dużą dupę!
- Dlaczego?
- Bo w tamtym roku jak się pytałem taty co dostanę pod choinkę to tata mi powiedział, że dostanę wielkie gówno!

Św. Mikołaj przybywa do Etiopii,
- Dlaczego te dzieci są takie chude?
- Bo nic nie jedzą.
- To nie dostaną prezentów!

Wraca Mikołaj już po rozwiezieniu prezentów. Śnieżynka patrzy i załamuje ręce. Sanie rozbite. Renifery mają połamane rogi i skundlone futra. Mikołaj się zatrzymuje i wypada z sań. Śnieżynka podbiega i woła:
- Irak? Afganistan?
- Dziadek Mróz.